tango tango
589
BLOG

TRAGIFARSA

tango tango Polityka Obserwuj notkę 6

  W tym nawale przeinaczeń, ordynarnej nagonki, propagandy nazywanej teraz PR-em, jednym słowem celowej polityki dezinformacji, zasadne chyba jest przypomnienie sobie genezy wydarzen które obecnie mają miejsce  i  są na tyle odrażające że obrażają każdego myślącego Polaka.

Praprzyczyny tego stanu rzeczy mają swój początek w czasach tak odległych że najstarsi górale tego nie pamietają. Były to czasy kiedy formowały się takie pojęcia jak : nie posmarujesz to nie pojedziesz , jak nie zakombinujesz- nie pożyjesz , co się będziesz  z  koniem kopał, prawdą i honorem jeszcze nikt się nie najadł, itp, itd. Te nowe i odkrywcze standardy życia tak glęboko zapadły w świadomość społeczną że dziś są oczywistością dla całych grup społeczeństwa polskiego. Poddawanie w wątpliwość ich słuszności czy wręcz ich negowanie budzi, u tych którzy przyjeli je za swoje, podejrzenie o brak zdrowia psychicznego w najlepszym przypadku, zaś w najgorszym, oskarżenia o teroryzm, fanatyzm, faszyzm i podżeganie do  nienawiści.

Trzeba przyznać że polityka ogłupiania społeczeństwa i odbierania mu instynktu samozachowawczego, w znacznym stopniu się powiodła. Pracowały na to całe pokolenia "działaczy", internacjonałów i koniunkturalistów. W ostatnich czasach to szczytne dzieło ma swoich kontynuatorów w osobach licznych polityków, dziennikarzy(równie licznych) i mniej już licznych bo myślących ludzi sztuki i nauki. 

W każdej beczce miodu jest jednak kropla dzięgciu . Tą kroplą są milony Polaków  którzy pomimo tak długiej i wytężonej pracy, dalej z uporem twierdzą że prawda a nie fałsz , uczciwość a nie złodziejstwo, kombinatorstwo ,   łapówkarstwo i kolesiostwo, honor i duma a nie lizusostwo, serwilizm i wiernopoddaństwo, są wartościami za którymi się opowiadają. Ta postawa budzi określone reakcje wynikające z obawy że może to doprowadzić do sytuacji w której te wywrotowe, wsteczniackie idee mogą na powrót przeniknąć do większości społeczeństwa i wywrócic wniwecz dotychczasową pracę a co gorsza zmienić układ polityczny w Polsce. Takie obawy są jak najbardziej realne, co dosadnie wykazał rok 2005.

Co zatem stało się w roku 2005? Wszyscy pamiętamy że na bazie zaniedbań i błędów oraz braku czujności partyjnej SLD, do władzy i to prawie kompletnej doszedł PiS. Jakie to było zagrożenie. Jak mało brakowało do trwałego odwrócenia trendu i stworzenia w środku Europy aroganckiego, dbającego o własne interesy Państwa Polskiego, aż strach pomyśleć.  Na szczęście odpowiedzialni ludzie już nastepnego dnia byli zdolni do  podjęcia zdecydowanych działań, tworząc określoną atmosferę polityczną wokół tworzącego się rządu i stawiając mu takie warunki które zmuszały go do podejmowania kolejnych niepopularnych decyzji. Zaangażowano wszystkie siły z mediami na czele. Organizowano pikiety i miasteczka namiotowe nie zapominając o bilbordach gdzie apelowano do Polaków aby się wstydzili i bali. Straszono populizmem Lepera, idiotyzmem LPR-u i zamordyzmem braci Kaczyńskich, których zbrojnymi ramionami byli minister oraz gen. prokurator Ziobro na spółkę z  CBS Kamińskiego. Zgłaszano vota nieufności raz w miesiącu i konferencje prasowe dwa trzy razy w tygodniu na których bez ogródek mówiono że demokracja ginie a ten rząd chce wszystkich albo powsadzać do więzienia, albo zabrać chleb poprzez lustrację a w najlepszym razie sponiewierać mundurkami szkolnymi. Praca była potworna ale w końcu się udało. Pęka koalicja a PiS wpada w pułapkę własnych poglądów jeszce raz tym samym udowadniając jak są one nieskuteczne i traci władzę.

Zwycięstwo jest jednak niekompletne,  przeciwnik nie do końca pokonany i tu następuje dalszy ciąg polityki miłości i poszanowania demokracji w wydaniu zadekretowanym dawno temu i budzącym ogólny szacunek i podziw zarówno w kraju jak i za granicami. W kraju powstają komisje i pracują ministrowie vide komisja naciskowa, Blidy czy "ministrowa" od ndużyć władzy i korupcji. Za granicą mamy budujące przypadki wyrywania Prezydentowi -choremu alkocholikowi , krzesła z pod tyłka żeby wstydu Polsce nie przynosił. Ta delikatna persfazja nie przynosi skutku i nieodpowiedzialny, śmieszny prezydent Kaczyński pakuje się w awanturę Gruzińską. Jak można najdelikatniej ostrzega się go przed konsekwencjami takich poczynań słowami " może prezydent kiedyś wyleci i nie wróci" ale to nie dociera do tego człowieka i dalej chce latać.

Oczywiście za takim a nie innym postępowaniem Prezydenta Kaczyńskiego stoi jego brat Jarosław, który jak dobrze wiemy jest ciemnym typem nie posiadającym konta w banku i wieczorami zabawiającym się z podejrzanym kocurem. Ostrzegano, proszono, odraczano jak długo było mżna decyzję o organizacji tego nieszczęsnego lotu. Koniec  konców premier mocarstwa nie zaprosił prezydenta tylko premiera. No i co? Poleciał. Kto winien?  Chyba nie mamy żadnych wątpliwości- obaj. A nawet ten drugi bardziej bo ocalał. Wydawałoby się że po tych wstrząsających wydarzeniach zmądrzeje zarówno ocalały Kaczyński jak i społeczeństwo. Niestety nic z tego. Jakieś setki tysięcy na ulicach, jakieś zbiorowe modły przed symbolami obrażającymi wrażliwość prawdziwego demokraty. Niedopuszalne przykłady nekrofilli. Wszystko to ponownie spychało Polskę na pogranicze cywilizowanego świata w objęcia zabobonu jakimi są patriotyzm honor i religja.

Na efekty tego zwyrodnienia nie trzeba było dłudo czekać  Jakiś wariat, człowiek o zburzonej psychice chce powystrzelać wszystkich polityków. Głównie Leszka Millera i Jarosława Kaczyńskiego. Gdzie tu logika może ktoś zapyta? Jest i to nieodparta, ten pierwszy był przyczyną powstania a ten drugi twórcą tej hordy zwanej PiS. A jak wiadomo z ust biednego skołowanego człowieka nienawidził on PiS-u, a kogo zastrzeli to już było mu obojętne.

Taką mniej więcej wersję wydarzeń z ostatnich lat, tygodni i dni chcę przedstawić, oczywiście bez tych celowych wykoślawień, którym nie byłem w stanie się oprzeć. Czyż nie prawda że tragifarsa?

 

tango
O mnie tango

Staram się myśleć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka