tango tango
79
BLOG

MODA I POLITYKA

tango tango Polityka Obserwuj notkę 0

Parę lat temu zauważyłem nowe trędy w modzie. Pokrywało się to z czasem wysypu wszelkiej maści centrów handlowych,  galerii i rozkwitu III RP. Na ulicach, w mediach ale także na salonach, zaczęli  coraz częściej pojawiać się ludzie ubrani w dziurawe i wystrzępione spodnie, wymięte koszule i bluzki,  uszyte z materiałów które przed paru laty używane były do produkcji worków na cement lub paszy dla bydła. Osobnicy ci, przeważnie nieogoleni i rozczochrani, sprawiający wrażenie niedomytych, wciskali się gdzie się da. Okazało się wkrótce że jest to forpoczta tak zwanych obecnie -  celebrytów. Nazwa głupia.  Celebra, od której pochodzi  słowo celebryta, nie ma nic wspólnego z ideą braku skrępowania,  swobody obyczajów oraz kreowania się za wszelką cenę. Co mi tam - luzik, pomyślałem  jako miłośnik kaczki luzowanej. Byle nie pocili się w swoich wygniecionych, celuidowo-szmacianych ubrankach blisko mnie.  Drażni mnie bowiem zapach niedomytych Pań i Panów.

Wkrótce okazało się że taki sposób myślenia to spory bład. W ślad za lumpenproletariatem ubraniowym zaczął się wciskać lumpenproletarait polityczny. Dziury na tyłkach i kolanach, zastępowały dziurawe ustawy i rozporządzenia. Bezczelność i arogancja czy też w końcu zwykłe prostackie chamstwo, okazywało się równie skuteczne w polityce jak i na salonach. Nad jednym i drugim unosił się taki sam smród robienia kariery za wszelką cenę, bez oglądania się na cokolwiek. Tak nam kwitła i piękniała rzeczywistość okraszana widokiem gołego półdupka na ulicy i polityka który daje tyłka każdemu- byle płacił. Ta tendencja, czy trend jak kto woli, narastała z biegiem lat. Bez żenady i odrobiny wstydu (z czym to się je) jedna panienka kurwiła się na żywo w TV, drugiej kurwiki zapalaly się w Sejmie III RP. Burdelowa hossa trwała i trwa. Szkoda się rozwodzić nad Paniami ganiającymi za ciężko zmęczonymi Panami w pociągu miłości -  zwanym,  nie wiadomo czemu, błękitnym a nie różowym.

Każdy kto choć cokolwiek wie na temat koniunktury, orientuje się że prędzej czy później musi się ona odwrócić. Poprzedzają to subtelne sygnały, nie dla wszystkich widoczne. Ja, na ten przykład, zuważyłem dość gwałtowną zmianę na ulicach. Znikają dziurawe, wystrzępione, spadające z tyłka portki, zastępowane przez gustowne rureczki. Nie widuje się też już tak często plastikowych koszul i bluzek z pod których unosiła się często zawiesista woń nowej elyty.  Z tych sygnałów wnioskuję, być może za wcześnie, iż nadchdzi nieuchrony koniec na burdelową modę i smród. Ludzie się zorientowali że lumpy i szmaty były, i pozostaną, tylko lumpami i szmatami, zarówno w modzie, w życiu jak i w polityce.

tango
O mnie tango

Staram się myśleć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka