Ostatnie parę dni przyniosły nam istny wylew kłamstw, oszczerstw, skrajnej politycznej bezczelności, czyli wszystkiego tego czym charakteryzuje się środowisko obecnej władzy i jej medialnego zaplecza.
Poczynając od "raportu Millera" kończąc na wypowiedziach Sikorskiego dotyczących Powstania Warszawskiego, wszystko to jako żywo kopiuje sytuację z okresu jedynie słusznej władzy W. Jaruzelskiego. Analogie i metody są aż nadto tożsame z tymi stosowanymi w latach 1982 - 89. Nie ma zresztą czemu się zbytnio dziwić, ludzie jeżeli nie pozostali ci sami to mamy do czynienia z ich wychowankami. Styl i metody nie mogły więc uledz głębokim zmianom.
Jakież to analogie;. zacznijmy od raportu Millera. Wszyscy dorośli Polacy pamietają proces morderców ks. Popiełuszki i klimat jaki koło niego budowała władza oraz podległe jej szczekaczki. Rozpowszechniane steki klamstw i pomówień na temat księdza i jego otoczenia, przy jednoczesnym bezustannym zapewnianiu że władzy chodzi wyłącznie o dotarcie do całej prawdy i ukaraniu winnych. Telewizyjny cyrk urządzony dla mas i to co z niego pozostało, czyli kozły ofiarne bo przecież nie główni zleceniodawcy. Czyż nie przypomina to do złudzenia tego co dzieje się obecnie wokół katastrofy pod Smoleńskiem ? Są też drobne różnice. Jaruzelski nie odważył się powiedzieć że Pietruszka to człowiek honoru. Jak takie coś może strawić społeczeństwo i na ile dało się ogłupić czerwonym popłuczynom w polityce i mediach, to się okaże po wyborach.
Na to nakładają się obchody rocznicy Powstania. Z jednej strony prezydencko - rządowe pokazówki z drętwymi mowami z drugiej strony wypowiedź ministra spraw zagranicznych RP która jest jakoby żywcem przeniesiona z wytycznych biura politycznego PZPR- jak należy przedstawiać opinii publicznej Powstanie Warszawskie. Można także odnieść wrażenie że powyższe wytyczne obowiązują do dzisiaj "pracowników pióra" zwanych tak przez czynniki a przez ogół sprzedajnymi świniami. Ich zadaniem nakreślonym przez partię było i jest dezawuowanie w najlepszym razie a w najgorszym razie wykazywania bezsensu i wręcz morderczo głupich motywów wybuchu powstania. Doskonale się w te zadania wpisuje całe grono pismaków na zlecenie oraz zwykłych ogłupiałych i niedouczonuch grafomanów z Panem ministrem na czele.
Na tym nie koniec wzmiankowanych analogi z czasami demokracji ( a jakże ) jaruzelskiej - z obecną michnikowsko - tuskową. Wolność wypowiedzi i zgromadzeń jest przestrzegana w obu tych systemach identycznie. Wszelkie wypowiedzi i zgromadzenia zgodne z linią władzy są patriotyczne, nowoczesne, postępowe i walczą z obłudną, podstępną, szkodliwą i zakłamaną, antysystemową opozycją.. Opozycjoniści to ludze podli, mali , głupi i faszyści. Dlatego należy chronić społeczeństwo przed ich zgubnym wpływem. Walka musi być stanowcza i prowadzona wszelkimi dostępnymi środkami . Zauważyłem że nie starają się nawet zbytnio zmieniać sformułowań takich jak np. antysystemowy, faszystowski, głupi, antypolski, itp.itd. Odbija się tu druga natura tych wybitnych twórców i intelektualistów rodem z PRL'u. Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci. Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka, widać to także w zwartych formacjach policji skierowanych przeciwko studentom na Krakowskim i kibicom na kopcu Powstania, aresztowanym nie wiadomo za co wczoraj wieczorem.
Te i inne fakty z bliższej i dalszej historii rządów pod auspicjami PO w ostatnich latach i dniach są porażające. Uprawniają one do stwierdzenia że zarówno metoda jak i styl sprawowania władzy przez Tuska i jego ekipę to popłuczyny metody rządów Jaruzela i jego zaprzedanej Moskwie bandy kolaborantów. Dlaczego popłuczyny - odpowiedzcie sobie sami słuchając wystąpień Tuska i Komorowskiego z okazji dymisji Klicha. Takiej dozy chamsko-prostackiej manipulacji nie byłby wstanie zaakceptować nawet Jaruzelski.
Inne tematy w dziale Polityka