Czyli opowiadanie o tym jak to banda łapowników, przekrętasów, kolaborantów i sprzedawczyków chce postawić przed Trybunałem Stanu - Ziobrę i Kaczyńskiego.
Kiedy dzisiaj rano dotarła do mnie wiadomość że wybitny przedstawiciel parti rządzącej bezrządem PRL bis, zapowiedział rychłe przedstawienie w sejmie wniosku o skierowanie przed Trybunał Stanu zbrodniarzy - Kaczyńskiego i Ziobry, myślałem że to jakiś hepening z okazji wizyty w Krakowie mistrza Mrożka. Okazało się jednak że to bardzo cenna inicjatywa popierana przez partię gumowego członka oraz przewodniczacego co wie jak i kiedy należy skończyć.
Wiem że na obie te oraganizacje głosowało w ostatnich wyborach około 2 mil uprawnionych. Wiedza o tym że w I PRL było ponad 2 mil PZPR-owców i okło miliona kapusiów zawodowych, nie zmieniła faktu mojego zdumienia wynikającego z nieliczenia się faktami tych politycznych meneli. Zadając sobie pytanie, jak trzeba być chamsko- bezczelnym żeby na oczach całego społeczeństwa starać się postawić przed sądem ludzi których jedyną zbrodnią była wola zapakowania złodzieji do kryminału i wysłanie sprzedawczyków kolaborujących z okupantem, na polityczną emeryturę. Jakimi zerami muszą być ci którzy dzisiaj stawiają im zarzuty łamania ładu konstytucyjnego. W odpowiedzi sobie i im mam jedno - ruch Kozakiewicza i przeświadczenia że żaden absurd i manipulacja otaczającej mnie rzeczywistości nie oduczy mnie i mnie podobnym , myślenia i umiejętności trzeźwej oceny.
Granice absurdu, raz po raz, przekraczane w miejscu gdzie ponoć ma się stanowić prawo, doprowadziły do tego że wybrańcy ludu tacy jak Palikot czy przesławny przewodniczący komisji Sekuła, na oczach zbaraniałej publiki palą sobie skręty z maryśką czy też zamykaja posiedzenia komisji wtedy kiedy się im to podoba, po to żeby niedopuścić do wykazania złodziejskiego procederu ich kolesi. To robiło i robi wrażenie na obywatelu. Zwłaszcza na tym który już niejednego skręta wypalił i nie raz coś tam podwędził, bo zabrakło na ziele. Obywatele zaradni też są pod wrażeniem. Widzą na własne oczy jak należy postępować w tym cudownym kraju prawa. Kradnij ile się da, tylko kradnij w starannie dobranym towarzystwie. Jak zdarzy się wpadka to nie tylko cię obronią ale wyślą przed sąd prokuratora.
Ktoś gotów pomyśleć że to z Kawki lub Mrożka. Nic z tego - to nasza polityczna codziennośc. Słyszałem że z tego powodu Mrożek wraca do Krakowa. Nie dziwię się. Gdzie indziej na całym bożym świecie, miałby za darmo takie smakowite kąski. Nic tylko pisać i zbierać laury.
Inne tematy w dziale Polityka