Od początków drugiej kadencji ekipy wybranej przez... No właśnie przez kogo? Pytanie to dręczy mnie od ogłoszenia wyników jesiennych wyborów. Kim są ludzie głosujący na PO, jakie motywy nimi kierują i czy wszyscy oni maja kłopoty z percepcją?
Dla każdego rozumnego czlowieka było oczywistym że ekipa Tuska to cyniczni karierowicze, po części malwersanci i hochsztaplerzy. Zapleczem tego mało ciekawego towarzystwa była i jest post-PRL -owska koteria zgromadzona wokół Wyborczej, TVN-u i tego co pozostało po okrągłym stole i PZPR-rze. Widzi to każdy oprucz tak zwanych pożytecznych idiotów. Mamy ich w kraju pod dostatkiem ale przecież nie kilka milionów !. No więc skąd ta cała reszta? . Czy ci ludzie nie mieli świadomości, po czterech latach doświadczeń, że te wszystkie obietnice to pic na wodę? Czy nie widzieli że krach jest tuż tuż i nikomu innemu tylko im przyjdzie za to zapłacić.? Nie chce mi się wspominać o antypolskiej wymowie polityki tych wybrańców narodu, bo w tym aspekcie postawy PZPR-owców, ZOMO-wców, szabrowników poszlacheckiego mienia i innych szumowin odziedziczonuch po PRL-u, są oczywiste. Powrót do tradycyjnej uczciwości, patriotyzmu i rzeczywistego, niepodległego państwa prawa, jest dla tych gnid na tyle groźny że zrobią nieomal wszystko by mu przeszkodzić.
No właśnie nieomal wszysto. Gdzie więc jest ta granica za którą kończy się strach przed rozliczeniem się z przeszłością. Wydaje się że tą granicą jest jedynie widmo nędzy albo wręcz empiryczne jej doświadczenie. Dopóki żelazny elektorat PO nie odczuje na własnej skórze że ich ulubieńcy nabili ich wszystkich w butelkę okradając ich z ciężko ukradzionych pieniędzy ( tak, tak - ciężko ukradzionych ) tak długo Platforma może liczyć na ich poparcie. Żadna hńba w rodzaju unicestwienia a potem zbeszczeszczenia ciał członków delegacji prezydenckiej do Smoleńska, przy wydatnej pomocy tych którzy nazywaja siebie polskim rządem, nie zmieni tego poparcia. Sytuacja ulegnie diametralnej zmianie w momencie kiedy nie będzie już nic do ukradzenia i skończy się to co już ukradzione. Wtedy może się jednak okazać że nie ma już kogo poszczuć butem bo zmianie ulegnie cały układ łącznie z brakiem Polski jako takiej . Dążą do tego konsekwentnie starzy i nowi wrogowie. W tym układzie nie będzie już miejsca dla naszych złodziejaszków oprucz tych którym już dziś to obiecano za świadczone usługi.
Pzostaje tylko wierzyć że jest w Polsce wystarczająca ilość obywateli świadomych zagrożeń dla Polski i Polaków. Musimy wykopać na bruk tą ekipę nie czekając na to aż doprowadzi ona do kompletnej dezintegracji państwa. Nie pomogą tu strajki głodowe i jakieś tam dni gniewu. Czasu jest coraz mniej co widać każdego dnia i w każdym miejscu. Potrzebna jest powszechna mobilizacja wszystkich sił świadomych postępujących zagrożeń i usunięcie tej przynoszącej nam hańbę i groźbę zagłady, bandy szubrawców.
Inne tematy w dziale Polityka