Od wczoraj oglądam wyciskający łzy z oczu spot Donalda T. Premier a zarazem swój chłop mówi nam wszystkim że jesteśmy wielcy i razem damy radę ( We can). Jednak gdzieś z tyłu i między linijkami, nachalnie brzęczy nam w tym spociku przekaz - nie bierz udziału w tej zadymie którą szykuje ten wredny Kaczyński, to zło wcielone. On zburzy twój spokój, zniszy i rozbije kraj, zmusi cię do wojny z całym światem. Nie bądź głupi, racja jest po naszej stronie. My i tylko my chcemy dla ciebie dobrze. Dajemy ci piwo, mecze piłki i nie każemy ci wysilać się na myślenie, bo od tego jesteśmy my - my którzy wiemy co dobre, co słuszne, co przynosi sukces i władzę. Trzymaj z nami, z nami dobrymi i silnymi...
Nic dodać nic ująć, chyba że...?
Chyba że zastanowić się nad znaczeniem takich podstawowych pojęć jak dobro i zło, prawda i fałsz, wierność i zdrada, prawda i kłamstwo.
Komu jednak by się tam chciało. Idą święta, trzeba porobić zakupy i zdobyć na to "kasę" Nie jest łatwo a tu ten Kaczyński z tą swoją bandą oszołomów bruździ na ulicach. Komu to pomoże? Kto dostanie z tego jakiś pieniądz żeby kupić babie i dzieciakom prezenty - nikt, to pewne. Tylko kłopoty jakieś mogą z tego być.
A że kradną, sprzedają, łżą na potęgę; no to co z tego. Każdemu się może przydażyć. Przecież jednak jesteśmy dobrymi ludźmi, chodzimy do kościoła i dajemy parę złotych na Orkiestrę Św. Pomocy. Tak tak, w Polsce żyją sami dobrzy ludzie z wyjątkiem kilku oszołomów. Niech nam dadzą spokojnie żyć i kombinować sianko. Czegoś nas nauczyli przez te ostatnie dwadzieścia kilka lat wolności i 45 lat wolności od myślenia.
A impoderabilia - kto by się tam zajmowal takimi głupotami, na pewno nie dobrzy ludzie tacy jak my i nasz dobry premier - Donald Tusk