102
BLOG
Nic nowego nie mówię, Mamo
BLOG
RĘCE
Czarne i popękane jak ziemia spalona słońcem,
przeżarte proszkiem do prania i gorącym mlekiem;
razem z marchwią skrobane.
Ręce – miodne pieszczoty, skrzydełka motyli – ocierały
fartuchem moje łzy, gdy burza trzęsła śliwką
aż zielone owoce pospadały.
Ręce – dwie chryzantemy, postrzępione zmarszczkami,
z żyłami jak baty rozlewają herbatę,
gdy szklankę do ust podnoszą.
Za moje lato w zapachu mięty i tataraku,
za kołyskę i sprawiedliwą rózgę, za splecione warkocze;
za chleb na chrzanowych liściach –z pokorą całujęTwoje ręce Mamo.
Inne tematy w dziale Kultura