LUBIĘ
Lubię kręte koleiny idące przez las,
Jest jeszcze na nich alfabet stóp i łap,
I śmiech dzieci ubrudzonych wiśnią –
Koleiny lat skryte suchym liściem.
Lubię zgrzebne dachy ze słomy i dachówek
Są wiankiem ususzonych grzybów na przednówek,
I okna z głowami pelargonii i kobiet –
W welonie tęsknot jak we firanek ozdobie.
Lubię szelest spotkań kosy ze ścianą żyta,
Gdy Boga się chwali zdejmując czapkę a wita
Przechodnia pokorą rąk. Lubię kopy ziół,
Czy snopy żyta – ten odwieczny obraz pól.
Lubię twarz nocy w bzach i jaśminie,
Bo na trawie leżę i myślę o przewinach,
Wyprzęgam wóz z konstelacji na równinę,
Jadę ścierniskiem życia – w grzeszną koleinę.
Inne tematy w dziale Kultura