AFIRMACJA
Czy pomyślałeś, że w mowie twojej nie iskrzy się życie?
Czy z lasu słów wyłowisz polano, co podpali świat – przeobrażaniem?
Czy z rzeki myśli wypłynie – pojednanie,
I rozleje się błękitem po nieboskłonie
Zakreślonym przez oko?
Świt bliski jest pojęciu nieskończoności.
Istota.
Poza dwoma lub trzema sposobami
Na zapamiętanie – że byłeś tu i teraz,
A słowa pisane nie zblakły, nie zmalały,
I tylko odrzucając to wszystko,
Co opieczętowane imionami pozoru i dźwiękiem hipotez –
Ma szanse na przetrwanie.
Istota.
Ale to i tak dużo do zapamiętania
I więcej możliwości do zrozumienia.
Droga utwardzana żwirem prawdy,
Ubijana codzienną krzątaniną, od wschodu słońca po wschód słońca,
Aż do duchowego przemienienia – ma szansę.
Istota.
Bo wszystko przeminie i las słów,
I rzeka myśli wyschnie,
Choć jeszcze czółno w oparach mgieł niezrozumienia
Przez głębie przepływa.
Istota.
Czy to nie dziwne, że tak nie wiele zostanie…
Czy pomyślałeś, że to i tak dużo?
Gadanina splątana, zacietrzewiona – na nic.
Istota sobie znanymi sposobami będzie afirmować.
Inne tematy w dziale Kultura