IMPRESJE Z MACHOR
X
W dekadenckiej atmosferze fin de siecle,
W paryskich salonach, na bulwarach Sekwany
Dzieje się wiele.
On wciąż chodzi do kabaretu Moulin Rouge
I nie widzi nic.
Są ludzie, którym epoka nigdy nie kończy się.
Tendencje, dekadencje,
Apatia i bezsens,
Młodopolska femina, bogini
Seksu i przedmiot pożądania.
On wciąż siedzi w kawiarni na Nowym Świecie
I nie widzi nic.
Są ludzie, którym epoka nigdy nie kończy się.
X
Nowej planety nie odkrywam,
Lasek brzozowy ciemnieje nocą,
Więc jak myślami zastopować rękoczyny.
X
Wśród oparów nad bagnami
Tyle tajemnych zauroczeń,
Wiatr przegania nad brzozami
Ciche szepty, czyjeś kroki.
Miły, nie zbywaj milczeniem.
Już cię nie odnajdzie,
Nic się już nie zdarzy
Pod osłoną nocy.
Na szachownicy pól
Z duchami szepcze pacierze.
Szczekanie psów cichnie,
A smutek ostry jak gwóźdź.
Inne tematy w dziale Kultura