Czy Kluzik-Rostkowska podstępnie zniszczy czy wyedukuje?
Nowa minister edukacji w rządzie Tuska.
Pamiętamy jej szumne odejście z PiS, założenie partii PJN, a potem przejście do PO.
Transfer iście: dama do zadań specjalnych.
Jej nominacja przez Tuska, podejrzewam, jest jego cichą zemstą na Kaczyńskim, i chęcią upokorzenia Kaczyńskiego.
Pierwszy raz zobaczyłam Kluzik-Rostkowską, na żywo, podczas wyborów prezydenckich w 2010 roku bodaj16 czerwca.
Przyszłam do Hotelu Europejskiego, gdzie mieścił się komitet wyborczy Kaczyńskiego, bowiem miało odbyć się na ostatnie starcie gigantów: Kaczyński – Komorowski.
Przed wyjściem do hotelu, czyli komitetu, stał autokar szczelnie oklejony plakatami z Komorowskim. Wyskoczyła z niego watacha /znana spod krzyża przed pałacem/ i doszło prawie do regularnej bitwy z ochroną komitetu Kaczyńskiego.
Gdy weszłam do środka, zobaczyłam Kluzik- Rostkowską trzymającą ogromny bukiet i rozmawiającą z ministrem Sławomirem Nowiakiem. Gięła się w pąsach, krygowała w uśmiechach, poczym zniknęła z Nowakiem za przepierzeniem.
Pytam wijący się tłum czy debata będzie. Nikt nic nie wiedział, dezorganizacja!
Co Kluzikowa robi? – rozmyślam – przecież przed telewizorem czekają Polacy na transmisję z debaty.
Za wygaszonymi kamerami stoją operatorzy, część z nich /z różnych stacji telewizyjnych/ już zwijała sprzęt, a szefowa sztabu wyborczego Kaczyńskiego grucha sobie te a te z ministrem Nowakiem.
W bocznej części komitetu snuła się pani Jakubiak z jakimś jegomościem, podeszłam do niej i powiedziałam: - Pani Elu, niech pani coś powie do widzów, wiele ważnych stacji telewizyjnych już się zwinęło, niech pani ogłosi, że debaty nie będzie, telewidzowie czekają.
Pani Jakubiak odpowiedziała, że ma taki zamiar. I stała dalej.
Niepojęte, że szefowa komitetu Kaczyńskiego pani Kluzik-Rostkowska nie stanęła przed kamerami głównych maistrimów i nie powiedziała:
- Proszę państwa, na debatę z panem Kaczyńskim zamiast pana Komorowskiego przyjechał pan Nowak, a przed wejściem do komitetu rozgrywa się bitwa między naszą ochroną a chuliganami.
Cicha dama do zadań specjalnych, cieszyła się z przystojnym Nowakiem.
Gdy zostały ze dwie ekipy telewizyjne, podeszła Jakubiak, zaświeciły się reflektory i coś bąknęła. Przerażona wyszłam.
x
Mimo ulicznego zgiełku usłyszałam gremialny, potężny śpiew jakby dziki pomruk powodziowej fali. Wybiegłam na Krakowskie Przedmieście. Stamtąd szły, biegły pojedyncze osoby - Idą, idą już idą!!
Na rogu ul Krakowskiego Przedmieścia zobaczyłam czoło pochodu z migoczącymi światełkami pochodni i zniczy. Biła od tłumu wielka moc. Niewidzialne źródło rozjaśniało śpiewających. Szli, a raczej parli na drzwi komitetu. Spłoszony autobus z naklejoną twarzą Komorowskiego - odjechał w pośpiechu. Zawirowało, zakręciło mną i tłum w wcisnął mnie z powrotem do środka.
x
„Spośród bardzo wielu spraw, którymi zajmuje się ministerstwo edukacji, trzy uważam za pierwszoplanowe. Po pierwsze: sześciolatki. Mam nadzieję, że nie zdziwię nikogo (...) - nie mam żadnych wątpliwości, że polskie dzieci są wystarczająco mądre i dojrzałe, aby zacząć szkołę w wieku lat sześciu – powiedziała nowa minister edukacji Kluzik-Rostkowska.
PS,
Przykłady idą z góry.
Inne tematy w dziale Polityka