ZNOKAUTOWAĆ BÓL
Musi to wytrzymać,
Pęknięta piąta kość stopy, to nic!
Nie taki ból był. Cztery lata potu –w nim mogłaby wykąpać się w wannie.
Pięć Norweżek – przeciw jej jednej.
Dziesięć kilometrów lecz niech pokażą w samotnym biegu,
Która tytanem pracy lub olimpijskim herosem.
Ścigać i wygrywać – o tym wiedzą.
Hartowała się w bólu, pechowo zaczął się sezon.
Obtarte ścięgno, odmrożone stopy i coś jeszcze.
Nie czas na rozpamiętywania. Znokautować ból! I usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego.
Idzie równo, idealnie ciężar na kijki rozkłada.
Odbicie, rytm, pochylenie tułowia,
Mięśnie wyrzeźbione nadludzką pracą tworzą harmonię.
Jej kształt piękny w ruchu, ach! zachwyca nas ta wojowniczka,
Raczej lamparcica co w skoku idealnie przemierza przestrzeń
I nie łyka powietrza,
Roztrąca go rękoma jak skrzydłami orlica.
Nie da się wyprzedzić!
Modlitwy z Kasiny ją niosą. Czuje, że rodacy od Bałtyku po Tatry
Trzymają kciuki.
Dla nich, dla nich ta narta szusuje.
Zna zasady gry lecz chce być lepszą od wszystkich zasad olimpiady.
I gra fary play.
Mknie ta Złota Stopa – tak okrzyknięta w Interii - nawet cyborg nie przewyższyłby
Ją w tym Biegu.
Jest w niej duch mocny i wiara, i zawziętość z treningu –
Nie zjadła kolejnej porcji lodów ani babcinego sernika. Czuje i wierzy, że oni z nią Razem biegną.
Jeszcze kilometr do mety, kolejne zawodniczki wyprzedza.
Rozkłada siły na finisz!
Wytrzymać i nie żeby trzymać w garści złoto,
Ale na Olimpie zasiąść tej nocy, we śnie, z najlepszymi biegaczami świata.
Stopy jeszcze nie czuje, na chwilę osunęła się za metą,
Przytuliła miłośnie policzek
Do śniegu lecz po sekundzie wstaje posilona energią ziemi.
Inne tematy w dziale Kultura