Kanciarzom co trajkotać jedynie potrafią, ten wiersz z 1975r poświęcam /notabene w 2012 zrobiłam minimalną korektę lecz to nieważne, bo kto dziś czyta wiersze, gdy szachraj goni arcyłgarza/.
ZAŁATWIACZ
- Tato, kto to jest załatwiacz?
- To ten, który załatwia
Etat w biurze, miejsce na studiach.
Załatwia sprawę lub ojczyznę…
- Jak Tusk?
-Ej! tam! Ej! tam… synku.
Rozróżnia się załatwiacza z butelką
Lub z kopertą. Transakcja wiązana.
Rozmowa rąk, z rąk do rąk.
Albo słychać syk: - aleś mnie załatwił!
Albo krzyk: - ja pana jeszcze załatwię!
I tak się załatwiają –
Byle jak i byle gdzie.
My załatwiamy ich, a oni nas.
- Załatwiacz synku, to nowy zawód,
Powstał wskutek pierwszego etapu reformy.
- Tato, to po co załatwiają kolejny?
- Synku, o popatrz… tam! ptaszek na drzewie.
- A co? Załatwimy go?!
I podnosi kamień.
Szuflada 1975/2012
Inne tematy w dziale Kultura