TAM PANACHIDA
Płoną znicze na Majdanie
Nawet kosmos je zobaczył,
A on klęczy nad syna ciałem,
Okryte płótnem krwawym.
Położył głowę na płótnie,
W milicyjnej kurtce bez pagonów,
Objął syna i szeptał do niego,
Potem uniósł się z kolcami
W oczach i patrzył na...
Piętnaście zakrwawionych płócien.
Mija żałobna sobota,
Majdan w panachidy tonach.
Nie przyjeżdżaj tam Julio,
Nie zakłócaj rodzinnych rozstań,
Tam jeszcze jest soborowanie…
Polityka – nie święty olejek.
Daj im, spokojne pożegnanie.
22 luty 2014r
Inne tematy w dziale Społeczeństwo