Tatarka Tatarka
404
BLOG

KTO RZĄDZI W SPÓŁDZIELNI MIESZKANIOWEJ

Tatarka Tatarka Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

 W wielu miastach Polski zarządy spółdzielni rekrutują się ze środowisk postkomunistycznych, ich działalność oparta jest na wyzysku lokatorów spółdzielni mieszkaniowych w wyniku pobierania zawyżonych opłat czynszowych. Często określa się zarząd spółdzielni mieszkaniowej jako mafię spółdzielczą. Są nieusuwalni i nietykalni.

Jednak tę władzę dają im sami członkowie spółdzielni, bo nie kontrolują zarządu, nie kontrolują nadmiernej konsumpcji środków finansowych przez tzw. "zaprzyjaźnione firmy" oraz przerośnięty aparat administracyjny. Spółdzielcy nie interesują się kominowymi płacami członków zarządu, czy inwestowaniem spółdzielczych funduszy w przedsięwzięcia nie związane ze statutowymi celami spółdzielczości.

Czy spółdzielcy znają swoje prawa, czy wiedzą jak zarządzany jest ich majątek? Nie! A mając w ręku takie narzędzie władzy  jak: walne zgromadzenie – lecz nic nie robią. Po prostu nie przychodzą na walne zgromadzenie, który jest najwyższym organem spółdzielni, podczas którego uchwala się kluczowe decyzje w zakresie funkcjonowania spółdzielni.

Przykład z mojego miasta. W ubiegłym roku na walne zgromadzenie, na około 9 tys. osób posiadających uprawnienia członkowskie – przyszło w sumie około 350 członków. Frekwencja porażająca. Skąd się bierze niechęć do uczestnictwa w tak ważnych obradach?

Konstrukcja organów spółdzielni opiera się na tradycyjnej zasadzie trójpodmiotowości, na trzech organach: walnego zgromadzenia członków, rady nadzorczej i zarządu spółdzielni.

Brak dobrze funkcjonującego któregokolwiek z tych organów – uniemożliwia prawidłowe działanie spółdzielni. Rodzą się patologie. Wystarczy, że połowa głosujących na Walnym, będą to pracownicy spóldzielni oraz ich rodziny. W wyniku takiego głosowania, w rezultacie około 150 osób ogółu rządzić 22 tysiącami.

Jeśli członkowie uprawnieni do głosowania, nie wezmą się za zarządzanie i kontrolę – będzie dalej tak samo.

W tym roku w moim mieście, walne wybierze aż 17 nowych członków do rady nadzorczej na trzyletnią kadencję. Spółdzielcy wreszcie mają szansę wymienić cały skład. Czy im się uda? Czy przyjdzie głosujących tylu, by dokonać właściwego wyboru wśród  kandydatów? Muszą poznać kandydatów, ich kwalifikacje, doświadczenie i motywacje jakimi się kierują.

Nadzór nad zarządem winny sprawować osoby absolutnie niezależne i potrafiące właściwie ocenić rzeczywisty stan spółdzielni mieszkaniowej, osoby zdolne zweryfikować prawidłowość zlecania robót firmom zewnętrznym oraz rozstrzygania przetargów itd..

Rada nadzorcza jest organem sprawującym nadzór nad działalnością spółdzielni, a zarząd kieruje działalnością spółdzielni i reprezentuje ją w stosunkach wewnętrznych i na zewnątrz

Jednak nie umiemy wyegzekwować swoich praw. Zaległości dłużników, np. w opłatach za wodę, pokrywają pozostali spółdzielcy i woda płynie. Biedny emeryt, który regularnie płaci należności, musi finansować sąsiada zalegającego z opłatami. Niektórzy traktują wręcz spółdzielnie jako swoistego rodzaju kredytodawców i nie płacą czynszu. Czy tak ma być?
Dlaczego spółdzielca może zajrzeć do umowy spółdzielni z firmą wykonującą remont bloku, a nie ma prawa zajrzeć do kosztorysu robót, sporządzonego przez spółdzielnię?
Jeżeli zarząd spółdzielni nie chce działać transparentnie, często oznacza to, że ma coś na sumieniu.

Walne zgromadzenie jest po to by zrobić porządek. Członkowie zatwierdzą lub nie: sprawozdanie zarządu za ubiegły rok, sprawozdanie finansowe, sprawozdanie rady nadzorczej. Zgromadzeni członkowie udzielą lub nie: absolutorium członkom zarządu za miniony rok. Mogą zarząd ODWOLAĆ : nie udzielając im absolutorium.

Jednak zadecydują o tym tylko Ci, którzy osobiście wezmą udział w walnym zgromadzeniu. Bierni i leniwi sami odbiorą sobie prawo głosu.

Nie może tak być, że "ludzie z układu" pracowników spółdzielni i kolesi: rządzą i decydują za wszystkich członków spółdzielni.

Jeśli nie pójdziemy na walne, to przejdą i zadecydują członkowie z ”układu” , bo przyjdą na 100% i będą warować nawet do północy. Frekwencja na poziomie 4% -  nie zmieni nic.  Konsekwencje łatwo przewidzieć. Nadal będziemy mieli to, co już mamy. Z naszej winy.

 

 

Tatarka
O mnie Tatarka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo