Na briefingu wiceprezydent Warszawy Jóźwiak oznajmił, że do kwoty 240 tys. uczestników KOD- u zaliczono wszystkich, którzy stali na trasie ich przemarszu.
Rozumiem: turystów, Warszawiaków z Nowego Światu czy siedzących na ławkach w Ogrodzie Saskim. Jóźwiak argumentowal, bo stali na poboczu trasy przemarszu, mimo że nie przyłączyli się do pochodu - byli uczestnikami.
O zgrozo! KOD-ziarze policzyli mnie jako uczestnika ich marszu. Wczoraj wracając z marszu ”Odwagi Polsko” musiałam przejść przez Plac Piłsudskiego, w trakcie wchodzenia KOD-ziarze przed ustawioną scenę. Szłam na ul. Królewską sądząc, że tam jest przystanek autobusu 175.
Szacowanie uczestników pochodów zaiste jest kuriozalne
Inne tematy w dziale Społeczeństwo