KWITNIENIE
Otwieram oczy, ranne popluskiwanie za oknami.
Maj zieleni się soczyście.
Kiedyś w taki czas, biegłam boso po łące za gęsiami.
Ptaki odfrunęły mego dzieciństwa.
Pastuszek zaciera kształty na ścieżkach niechodzonych,
Na łąkach niekoszonych.
Lecz wciąż wiatr zapachy bzu i jaśminu niesie.
I wciąż czekam na bukiet konwalii,
Gdy kasztany na Stasia zakwitają o czasie.
I wciąż nadzieja na radosne dzwony,
Że życie zrewanżuje się domem z konwaliami.
Spóźnione szczęście też ma zapachy wiosny.
13- go w piatek majowy 2016
Inne tematy w dziale Kultura