SZCZUPAK I PŁOTKA
Na czerwcowym nieboskłonie
Słońce wreszcie zaświeciło
Deszczowy maj wezbrał rzeki
Potoki płynęły przez łęgi
Na zielone łąki z dołami po wojnie
Potokiem płynęły ryby z nurtu
W dołkach wygrzewały grzbiety
Coraz ciaśniej im było w gromadzie
Woda z księżycem odpłynęła
Na drugą stronę globu, niestety
One w lejach po bombie kąpały się
W muł zakopując ogony
Otwartym pyskiem łowiły powietrze
Brat wziął przetak, do odsiewania plew
Służył, poszliśmy na łąki, w doły
W wiadrze przyniosłam wodę z rzeki
Przetak zanurzył się w mule
Na jego dnie dwa ogony wierzgały
Duży i mały. Ploteczka maleńka
Śniadanie szczupaka i on król wód
Podskakiwał jak dziecko na huśtawce
Gdy matka smażyła, skwierczał na patelni
Brat wrzucił plotkę do wiadra i kazał zanieść do rzeki
Może pływa jej potomstwo w nurtach? Gdy siadałam nad brzegiem w kolejne lata
Wciąż wypatrywałam jej w przejrzystych wodach Czarnej
Inne tematy w dziale Kultura