Tytułowe stwierdzenie wynika z przeczytania programu uroczystości w Katyniu w dniu 10 kwietnia 2010.
Pomijając wszystkie możliwe i niemożliwe do udowodnienia naciski na załogę, to jeden nacisk można udowodnić na pewno - presję czasu wynikającą z nierealistycznego programu dojazdu na obchody.
Zdjęcia odpowiednich stron książeczki z programem na dzień 10 kwietnia 2010 można zobaczyć pod poniższymi linkami:
plus.google.com/photos/115545907835495457471/albums/5604936364807712689/5604936474893185938
plus.google.com/photos/115545907835495457471/albums/5604936364807712689/5604936486321669618
plus.google.com/photos/115545907835495457471/albums/5604936364807712689/5604936497777110194
Oznaczenia:
WA - czas warszawski
SM - czas smoleński
Wg zapisu w ramce na stronie 14 programu: SM=WA+2h
Czas przelotu Tu154m do Smoleńska: 1.5h
WA | SM | Zdarzenie |
6:50 | 8:50 | Przyjazd Pana Prezydenta na lotnisko wojskowe na Okęciu |
7:00 | 9:00 | Wylot (rozpoczęcie kołowania na start) |
8:30 | 10:30 |
Przylot samolotu Tu154m do Smoleńska |
8:50 | 10:50 | Wyjazd Pana Prezydenta do Katynia |
9:20 | 11:20 | Przyjazd na cmentarz w Katyniu - powitanie |
9:30 | 11:30 | Uroczystość złożenia wieńca przez Pana Prezydenta |
9:50 | 11:50 | Zakończenie uroczystości |
10:00 | 12:00 | Uroczystość 70 Rocznicy Zbrodni Katyńskiej |
11:00 | 13:00 | Modlitwy ekumeniczne |
11:10 | 13:10 | Wystąpienie Pana Prezydenta i przedstawiciela Rodzin Katyńskich |
11:30 | 13:30 | Refleksja muzyczno-poetycka |
11:40 | 13:40 | Uroczysty apel poległych plus złożenie wieńca przez Pana Prezydenta |
12:10 | 14:10 | Zakończenie uroczystości |
12:30 | 14:30 | Wywiad telewizyjny |
12:50 | 14:50 | Zakończenie wywiadu |
Z powyższego programu wynika, że:
- czas przelotu 1.5h obejmował czas od ruszenia samolotu spod terminalu do lądowania,
- ze względu na lekkie spóźnienie Pana Prezydenta, samolot miał w sumie 11 minut opóźnienia w stosunku do zakładanego czasu przylotu.
- jeżeli samolot nie wylądował by przed 11:00, to już pierwsze punkty uroczystości, w których miał brać udział Pan Prezydent musiały by się odbyć bez niego.
- jeżeli samolot odleciał by na lotnisko zapasowe w Mińsku (Witebsk był nieczynny w soboty niedziele i święta), to uwzględniwszy poniższe:
-- lot do Mińska, ok. 35-40 minut
-- wysadzenie pasażerów na czas dotankowania paliwa ~ 10-15 minut
-- dotankowanie paliwa - powiedzmy ~ 20 minut
-- sprawdzenie samolotu ~ 10 minut
-- ponowne wprowadzenie pasażerów na pokład ~ 10-15 minut
-- kołowanie i oczekiwanie na start ~ 10 minut
-- lot powrotny do Smoleńska ~ 35-40 minut
-- wyjście Pana Prezydenta i Małżonki z samolotu, wyjazd do Katynia ~ 10 minut
- jazda ze Smoleńska do Katynia ~ 30 minut
opóźnienie by wyniosło w sumie (licząc po najkrótszych czasach)
35+10+20+10+10+10+35+10+30= 170 minut = 2h:50 minut
czyli licząc od 10:40 i odlotu na zapasowe z kręgu nadlotniskowego w Smoleńsku, Pan Prezydent dotarł by do Katynia najwcześniej ok. 13:30.
Z powyższej analizy wynika, że niewylądowanie przed 11 w Smoleńsku rozbiło by poważnie program tamtego dnia.
Już z powyższego wynika więc, że pilot musiał spróbować wylądować w Smoleńsku przed 11:00.
Łatwo też się domyślić, opierając się o fakty historyczne, że szukano by winnego spóźnienia się Pana Prezydenta na obchody i można z dużym prawdopodobieństwem wskazać, kto byłby winny, szczególnie, że już z zapisu rozmów z kokpitu wynikało, że różne osoby zastosowały spychotechnikę stosowaną, by tylko nie być zamieszanymi w decyzję o odlocie na lotnisko zapasowe, powodującą prawie 3 godzinne opóźnienie (w najlepszym razie).
Z powyższego wynika też, że podstawą całego nieszczęścia był nierealistyczny program dnia nie uwzględniający jakichkolwiek opóźnień, które przecież miały prawo się zdarzyć: od opóźnień dojazdowych po niekorzystną zmianę pogody uniemożliwiającą lądowanie o czasie i konieczność lotu na lotnisko zapasowe.
Powyższa analiza zakłada, że wszystko by było przygotowane na lotnisku w Mińsku (poczekalnia dla Pana Prezydenta i reszty pasażerów, ochrona, paliwo bez czekania), a przecież wiadomo z zapisu rozmów, że nasza załoga w ogóle nic nie załatwiała w temacie lotniska zapasowego (np. Mińska, który był wpisany w plan lotu, a z którym się kontaktowali i skąd dostali pierwsze oficjalne informacje o stanie widoczności na lotnisku docelowym) by chociaż skrócić do minimum wszelkie czasy opóźnień, na które mogli mieć wpływ.
Komentarze