Poker z pilotem...

To, że od początku dziwnie zamglona katastrofa samolotu pod Smoleńskiem otoczona jest coraz większą mgłą dezinformacyjną - nie ulega dla logika wątpliwości.
Kto, gdzie i kiedy dawkuje różne skrajnie brzmiące wieści powinno być sprawą kontrwywiadu i innych służb, które powiny istnieć w Polsce i poczuwać się do dokładnego PUBLICZNEGO wyjaśnienia stanu rzeczy!
Powinny, ale... czy istnieją takie służby a jeżeli to - dla kogo?
Czy jeszcze leci z nami pilot?!!!
A jeśli leci - kto nim jest?

Pani minister Ewa K., która twierdzi że przekopano ziemię na metr i że wszystko ok - a nie żąda przeprowadzenia sekcji zwłok ani (wraz z prokuraturą!) nie komentuje wieści, że po miesiącu od katastrofy ludzie znajdują TAM ludzkie szczątki i elementy aparatury z samolotu? 

Pan Klich, (kim jest pan Klich?)
Dlaczego tak samotny wobec całej gromady ekspertów strony dysponującej nieujawnionym nam materiałem, zainteresowanej przecież sprawą nie tylko z racji miejsca katastrofy, bo przecież to jej lotnisko i jej samolot i jego naprawa tuż przed katastrofą i jej Katyń!?

Kim jest ten pan, i ci wszyscy inni panie i panowie gadający i piszący, którzy (w imieniu "badaczy"? naszym?) w sposób "tajne łamane przez poufne" - jak wrzące kartofle odcedzają informacje, by stopniowo, wraz z usłużnymi mediami dawać do zrozumienia że zatrudniamy w lotnictwie samobójców, których w dodatku nie umiemy wyszkolić;

Kim są Panowie kandydująco-rządzący, którzy nie tylko nie wnioskują o powołanie międzynarodowej (NIEZALEŻNEJ nawet od Polski!) komisji, która zażąda WSZYSTKICH istniejących (jeszcze?)dowodów, Panowie, którzy są super zadowoleni, że powódź spłynie do morza a lotnisko w Smoleńsku było i jest tak świetnie zabezpieczone, że nie trzeba już wysyłać tam archeologów(!!!) zamiast kryminologów i chyba bez nadania najwyższych przyjacielskich orderów i tzw."misia z klepnięciem po ramieniu" się nie obejdzie.

Dlaczego, by załatwić postawienie w miejscu katastrofy dwóch policjantów lub załatwić coś, co każdemu wydaje się oczywiste potrzeba osobistych konsultacji na najwyższych szczeblach i leciało to załatwić kilka oficjalnych delegacji?

Czy nie jesteśmy już w UE? Dlaczego prokuratura do tej pory nie mając dostępu do pełni materiału dowodowego i mając z tym najwyraźniej kłopot nie wystąpiła wraz z rządem do międzynarodowego Trybunału z wnioskiem o wyjaśnienie przyczyn i okoliczności katastrofy? A może wystąpiła?

Dlaczego pozwala się na opowiadanie nam oficjalnie i za pośrednictwem mediów kolejnych wersji bajki o Czerwonym uśmiechniętym i życzliwym Kapturku, molestującym załogi prezydencko-generalskim teamie i brzydkich kamikadze?... a może doczekamy się o Żelaznym Wilku lub dobrotliwym wujku? ... a może powstanie nowa, już nie bajka, o czerwonnej latarence (naprowadzającej), wywoływaczach pogody i broni np. magnetycznej lub sposobie na meaconing (taka wcale nie bajka polegająca na "nagraniu sygnału satelity i ponownym nadaniu go (z niewielkim przesunięciem w czasie i z większą mocą) na tej samej częstotliwości w celu zmylenia załogi samolotu" - o szczegółach można poczytać > http://autorzygazetypolskiej.salon24.pl/186740,to-byl-zamach-mowia-eksperci-polski-i-niemiecki)

.... czy te mniej naiwne i otumanione dzieciaki lubią horror..? ... a my..... ???

Nie musimy znać się na bajkach, ale Prawdy - chcemy i mamy do tego Prawo. Prawo nie oznacza w demokracji - "tajne przez poufne", zwłaszcza, że tu nie pora na Halloween i żarty o proporcjach zamachu do przezydentury.

.........................
"… A gdyby się ktoś dziwował,
jak to miał dotąd w zwyczaju -
po co nam prawda ?…
daj Panie,
by nie śmiał wieść nas do Raju."

("Droga z Golgoty" by MKD)

__________________________ mkd

Maciej Krzysztof Dąbrowski

www.tekstymkd.pl