Prawda i nocnik...

Nie warto się zajmować spekulacjami w momencie, gdy ktoś rzuca nam resztki ze stołu. Spekulacje bez oryginalnych dowodów niczemu nie służą, a właściwie służą temu, by jedni mogli powiedzieć: wykonaliśmy swoją pracę (ku chwale itd), a inni obnosili pełną smutku i mądrości gębusię po przedwyborczych spotkaniach i debatach i wypisywali herezje na swych odpornych na rozum i sondaże blogach.
I tak większość ludzi jak na dłoni widzi, ze coś tu "nie gra", że prawdę ktoś zamiata pod dywan.

W nawale wrednie podawanych informacji typu: "cztery podejścia do lądowania", "pilot nie znał rosyjskiego", "prezydent despota" i "piloci- niedoszkoleni kamikadze" ujść ma zapewne uwadze społeczeństwa, że zginął Prezydent Polski wraz ze sztabem polskiej Armii, że nikomu już prawdy w oczy nie powiedzą Anna Walentynowicz, Prezes Kurtyka i inni patrioci, że została wdeptana jeszcze raz w smoleńskie błoto sprawność i duma polskiego oręża, że prawdą jest przysłowie, że Polak niemądry nawet po szkodzie, byle jaki, nieodpowiedzialny, niedoszkolony, ryzykant itp, itd... że daliśmy się potraktować jak gromadka przedszkolaków lub, jeśli użyć modnego w pewnych kręgach słownictwa - "rozegrano" nas na forum międzynarodowym jak drużynę czwartoligowych piłkarzyków.... nawet nie "orlików".
Ambicje, megalomania, "tajne przez poufne" i co...? I powódź niemocy.

Uciec ma gdzieś (w zaświaty?) odpowiedzialność ludzi przygotowujących logistycznie transport VIPów oraz osób zarządzających tym bałaganem i poligonem prywatyzacyjnej wyprzedaży jakim stał się mój kraj?

Uciec ma w niepamięć i bezkarność odpowiedzialność ludzi rozsiewających te (w tej chwili już wiadomo) oszczerstwa o despocie Lechu Kaczyńskim rozkazującym pilotom natychmiastowe lądowanie, lub o bezspornej winie pilotów?
Gdzie są wszystkie imiona i nazwiska autorów kłamliwych wypowiedzi i wprowadzających zamieszanie artykułów i komentarzy?
Może ktoś wreszcie zrobi tę listę nie tylko pseudonimów, ale i mediów, nazwisk?

Gdzie odpowiedzialność tych którzy pozbawili Rodziny Ofiar (ich przedstawicieli) pierwszeństwa w otrzymywaniu wiadomości o swoich bliskich i uczestnictwa w śledztwie? Gdzie odpowiedzialność tych wszystkich, którzy dopuścili do nie zabezpieczenia terenu katastrofy i nie walczyli jak lwy o przywiezienie natychmiast do kraju dowodów, aparatury pokładowej, dokumentów, czarnych skrzynek, wykonanie sekcji zwłok, lub choćby o niezależną od żadnej z zainteresowanych stron międzynarodową komisję badającą przyczyny natychmiast po katastrofie?

Kiedyś można się było kłócić o samolocik?!
Dlaczego teraz, zaraz po katastrofie preferowano nad ten najważniejszy dla Polski temat inne, które spokojnie mogły zaczekać?

Gdzie słyszycie bicie się w piersi, ekspiacje tych, którzy pozwolili, by naród czekał prawie dwa miesiące na jakieś kopie, ochłapy, niedoczytania i niedotłumaczenia... by pełno było spekulacji?

Podobno interes jest tam, gdzie korzyść. Komu to wszystko na rękę?
Jeśli zaś nie interes, to co? Indolencja? Wasalizm? Zaniedbanie?
Obojętne co by to nie było - jaki interes w tym dla Polski? Kto dba o tzw. "polską rację stanu"? Pobrzękiwanie szabelką może niektórych męczyć, ale o dumę i honor może warto zadbać?
W ogóle - nie ma co... aż się "scyzoryk sam w kieszeni otwiera". Ale - spokojnie. Otrzymaliśmy to, na co zasłużyliśmy!
Mamy, jako Państwo, takich pracowników, jakich mamy. Jakich jesteśmy warci. To my ich zatrudniamy i płacimy za to ciężką kasę! Co mamy w zamian? Jaki pracownik - taki ochłap.

Podobno to nie zabiegi PR i totalne ogłupienie zwłaszcza młodych wyborców i zabieranie babci dowodu spowodowały, że mamy takich... jak mamy. Dzięki wam, słupko_entuzjaści Prawdy Opacznej.

Dowód mogliście zabrać, ale nie zabraliście nocnika. Prawda i was i nas wyzwoli. Oby nie za późno.... bo nocnik czeka

.

__________________ mkd
Maciej Krzysztof Dąbrowski

http://tekstymkd.pl

przedruk z adresu> http://albumpolski.pl/index.php?act=view&ktg=47&idt=1737