Kilka moich uwag bo sprawa Amber Gold jest rozwojowa.
Dziwi mnie, że nie dokonany został jeszcze nalot na siedzibę spółki - ranne godziny w sobotę doskonale się® do tego nadają. Kto i kiedy będzie zabezpieczał księgowość i pozostałą dokumentację firmy? Czyżby zostawiono to do wolnej decyzji prezesa (czy jaki tam ma tytuł) Plichty i dano mu czas na czyszczenie twardych dysków i serwerów. Organa, nie wiem jaki trzyliterowy skrót, powinny już tam być od samego rana.
Jak widać firma dbała o zapewnienie sobie pleców. Teraz prezes Plichta odgryza się na Tusku-juniorze i wystawia fakturę. Ale dziwi cisza ze strony opozycji. Żaden z liczących się polityków nie skomentował wydarzeń ostatnich dni. Milczy Palikot, milczy Miller, milczy wreszcie Kaczyński. Organa państwa dały ciała, prokuratura ślimaczy się z podjęciem odpowiednich kroków, KRS nie potrafił wyegzekwować zaświadczenia o niekaralności, firma od dwóch lat nie składa raportów. A tym państwem rządzi PO, uosobiana przez uzurpatora Tuska. I nic? Prezes nie potrafi wydusić z siebie żadnej ognistej mowy?
Czyżby Plichta zapewniał sobie przezornie przychylność nie tylko Tuska ale również partii opozycyjnych? Przyznaję, że zaczynam myśleć spiskowo. Być może wczorajsza konferencja prasowa Antoniego Macierewicza to tylko przykrywka?
Katastrofa rozgrywa się w slow motion, jak gdyby ktoś zadbał, byśmy nie utracili ni jednego szczegółu.
Inne tematy w dziale Polityka
