Każdy przytomny człowiek może się zastanawiać, czemu prezes Belka, mimo taśm, na których ewidentnie sprzeniewierzył się ustawie o niezależności NBP i Konstytucji, okazał swoje dno moralne, jest tak pewny siebie?
Odpowiedź wydaje się oczywista. Prezes Belka był ponoć kiedyś TW i jego dalsze losy wskazują, że przewerbował się do CIA. Czy ruskiego szpiona Amerykanie wysyłaliby do Iraku?
Ponieważ ostatnio w Polsce idzie w górę agentura amerykańska, więc i Belka może iść w zaparte. Był w Iraku, coś tam widział, ma notatki i nagrania, więc Amerykany swojaka nie ruszą.
Wracając do tytułu notki. Vincent, co to ma córkę, która lubi być traktowana jak whore i która pracowała i pewnie dalej pracuje dla dobra Polski w MSZ, jest przedstawicielem City, czyli brytolskich banksterów.
Banksterzy z wysp mieli przy nim dobrze, a i on pracował ostro nad ich dobrobytem. Pracował też na swoją emeryturę.
Ponieważ łaska Rostowskiego dla banksterów z City zaczęła w pewnym momencie uwierać banksterów z Wall Street, a pojawiła się np. kasa na zbrojenia, więc go pozamiatali.
Wracając do Marka Belki i jego zachowania. Nie chodzi mi tylko o słynne taśmy. Facet był umoczony w niesławne przejęcie Banku Gdańskiego przez malutki BIG. Kolo ma za uszami przekręty przy prywatyzacji PZU. Można by pisać wiele więcej o jego dokonaniach. Tylko po co?
Pan Prezes jest nienaruszalny i jak sam stwierdził, jemu chodzi tylko o dobro Polski.
Jeśli ktoś tego pojąć nie potrafi to ma małego chuja jak profesor Hausner.
To był tylko cytat z profesorskiego wykładu.

Obraz Georgesa de La Toura "U lichwiarza"
Inne tematy w dziale Polityka