Muszę przyznać, że ze sporym zaskoczeniem oglądem ten wysyp analiz i egzegezy mowy Pani Premier.
Jak chyba w miarę przytomni obserwatorzy świata polityki wiedzą, expose nie ma żadnej wartości. Treści w nim przekazywane, określane kierunki i cele, nigdy nie są realizowane.
Czy w jakimś expose było o likwidacji OFE lub podniesieniu wieku emerytalnego do lat 67?
Nasze rządy działają na zasadzie straży pożarnej, a nie zarządu firmy, która najpierw ogłasza plany, później je realizuje, a na końcu dostaje absolutorium.
Naszym rządzącym pasują akcje. Lubią walczyć. Walczą i kastrują pedofilów, hazardzistów, dopalaczowców i co tam kto jeszcze chce.
Czy expose Pani Premier różni się czymś od poprzednich? Oczywiście i to zasadniczo, bo horyzontem czasowym. Najsmaczniejsze owoce Pani Premier Kopacz obiecuje po roku 2015. Ma Kobieta kiepełe nie od parady, czyż nie?
Tu właściwie nic dodać nie można.
Są jednak sprawy ważne, którymi się nikt nie zajmuje. Jakoś nikt w prasie rządowej i opozycyjnej nie potrafi rozkminić importu węgla z Rosji. Może, ponoć stojący za tym interesem, pewien doktor nauk prawnych i jego adwokaci ograniczają śledczą rolę mediów? Kto to wie?
Jakoś media puściły bokiem porozumienie między Rosją i Ukrainą w sprawie sprzedaży gazu, gdzie ta ostatnia będzie kupować go znacznie taniej niż Polska, a Polska ponoć tłoczy swój drogi gaz na Ukrainę.
Jakoś uszło mediom zdarzenie bez precedensu, czyli sprzedanie systemów przeciwlotniczych Strzała jakiejś firmie kogucik z Czech. To już jest kompletny kabaret, bo:
- MON stwierdził, że systemy wartości bojowej nie miały (czyli, czemu nie poszły na złom?),
- Przy sprzedaży broni zasadniczym dokumentem jest świadectwo ostatecznego przeznaczenia. To jest nic innego niż określenie przez kupca, komu ewentualnie tą broń może sprzedać z klauzulą, że nikomu więcej. System miał ponoć trafić na Ukrainę.
Już o innych sprawach ciekawych, typu sprzedaży przez Katar naszego kontraktu gazowego lichwiarzom, pisał nie będę. Bo i po co?
Ważne jest expose Premier Kopacz.
Dla zwolenników oczywiście jest ważne to, jakie piękne plany pokazała i jak statecznie wyglądała.
Dla przeciwników odwrotnie.
Dla wszystkich odbiorców, jakie wrażenie zrobiła, czy miała umyte włosy i czy była rozkroczona.
No a przecież to expose i tak żadnego znaczenia nie ma. Czyż nie?
Inne tematy w dziale Polityka