To nie jest jakiś ponury żart z ludzi, którzy teraz przeżywają dramaty. Ja to też kiedyś ćwiczyłem, ale miałem kredyt w ojro.
Taki byłem sprytny, że wykombinowałem sobie coś takiego, co dziś budzi pusty śmiech jeno. Mianowicie, zgodnie z zasadą by zaciągać kredyt w walucie, w której zarabiam, to antycypowałem szybkie wejście Polski do Eurolandu i takie tam:)
Doskonale znam Wsze nerwowe sprawdzanie kursu walutowego - a były to jeszcze czasy, gdy nie było kantorów internetowych i spłacało się kredyt ze spredem rzędu kilkunastu procent.
Codzienne sprawdzanie kursu walutowego było moim zwyczajem i powodem zarówno (smutków częściej) jak i radości (sporadycznie).
Wziąłem kredyt w 2001 roku przy kursie 3,84, a później zaczęła się jazda. Wyobraźcie sobie, że w roku 2004 kurs doszedł prawie do 4,91. Do roku 2006 kurs ojro obracał się w okolicach 4.
Mimo tych szaleństw kursowych i tak płaciłem ratę kredytu (kapitał+odsetki) znacznie niższą niż gdybym płacił w PLN. Moi koledzy, co mieli kredyt frankowy nabijali się z mojej głupoty i mieli rację, bo oni płacili znacznie mniej.
No i nadszedł rok 2008 i ojro spadło do 3,2 no i mnie się z przyczyn różnych udało spłacić resztę kredytu po 3,4.
Czemu to ojro w 2008 roku tak spadło i inne waluty z frankiem, to już dziś wiemy. Była to spekulacja przywołanego w tytule banku, do której zresztą sam się był przyznał i obiecał poprawę.
Taka sytuacja z pewnością się powtórzy za jakiś czas i jest tylko kwestią możliwości finansowych i refleksu wykupienie biletu do tego pociągu. Innymi słowy spłacenie lub przewalutowanie kredytu w odpowiednim momencie.
Na tzw. rynkach finansowych jest tyle środków, że Goldman na pewno znowu zagra na złotówce, mimo, że Kazio Marcinkiewicz już tam nie pracuje.
Reasumując.
Jeśli masz Kolego kredyt w walucie to nie panikuj, kredyt masz na lat kilkanaście/kilkadziesiąt. Jesteś na dziś niesamowicie do przodu w porównaniu z kredytem w PLN.
Za jakiś czas nastąpi gra na złotym, podoba do tej z 2008 i wtedy można się zastanawiać, co zrobić – spłacić/przewalutować.
Wierzcie w Bank Goldman Sachs, bo on musi spekulować i to on rządzi światem, no i kilku jego kolegów też, a oni z pewnością znowu zagrają na złotym:))
Oczywiście mogę się mylić:)
Inne tematy w dziale Gospodarka