Teologia Polityczna Teologia Polityczna
52
BLOG

Marek A. Cichocki: Historyczno-polityczny galimatias

Teologia Polityczna Teologia Polityczna Polityka Obserwuj notkę 12

Przy okazji ostatniego Forum Polsko-Niemieckiego, które odbyło się na początku grudnia minister Radosław Sikorski wystąpił z propozycją zbudowania w Berlinie muzeum stosunków polsko-niemieckich. Stwierdził także w swoim wystąpieniu, że Polacy i Niemcy powinni budować w Europie wspólną pamięć. Ta deklaracja spotkała się z poparciem ze strony niemieckiego ministra spraw zagranicznych Franka Waltera Steinmeiera.

Pomysł budowy w Berlinie muzeum stosunków polsko-niemieckich nie jest nowy. Przed laty zaproponował go Janusz Reiter, który po dłuższym okresie dystansu wobec MSZ dzisiaj powoli odbudowuje swoje relacje z Gmachem na Szucha. Ostatnio pełnił funkcję pełnomocnika MSZ do organizacji szczytu klimatycznego w Poznaniu. Ten fakt może rzucać pewne światło na inspiracje oraz motywy propozycji Sikorskiego złożonej w Berlinie.

W ostatnim czasie nie brakuje pomysłów dotyczących projektów z dziedziny polityki historycznej. Także w Berlinie ma powstać Dom Solidarności, projekt wspierany przez Władysława Bartoszewskiego i jego otoczenie. Ponieważ szorstka przyjaźń między Januszem Reiterem i Władysławem Bartoszewskim jest od lat powszechnie znanym faktem, a i relacje między MSZ oraz Kancelarią Premiera układają się nienajlepiej, można przewidywać, że oba berlińskie projekty będą się raczej wzajemnie blokować. Ja osobiście kibicowałbym pomysłowi budowy Domu Solidarności, bowiem naszym zachodnim sąsiadom naprawdę przydałaby się porcja porządnej wiedzy o tym, że gdyby nie ruch Solidarności w Polsce w latach 80.,droga do zjednoczenia Niemiec nie byłaby tak łatwa - a może nawet nie byłoby jej wcale.

Problem jednak nie w tym. Mam obawę, że wysyp pomysłów z dziedziny polityki historycznej nie jest wcale wyrazem siły polityki obecnego rządu, ale jej słabością. Muzeum stosunków polsko-niemieckich, Dom Solidarności w Berlinie, Muzeum II Wojny Światowej, Muzeum Westerplatte, Europejskie Centrum Solidarności, Muzeum Historii Polski (to jeszcze efekt zabiegów Kazimierza Ujazdowskiego), Muzeum Historii Żydów Polskich - może jeszcze coś pominąłem? Większość z tych placówek ma swoich dyrektorów lub pełnomocników, logo, papier firmowy, a nawet biuro. Problem tylko w tym, że faktycznie istnieją one tylko na papierze lub są przedsięwzięciami głównie wirtualnymi. Niektóre z nich mają nawet w tym wirtualnym bycie naprawdę imponującą tradycję.

To nie jest chyba zdrowy objaw. A może by tak skoncentrować się na jednym projekcie i doprowadzić go do końca?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka