Teologia Polityczna Teologia Polityczna
168
BLOG

Maciej Mazurek: Rymanowski jako pretekst

Teologia Polityczna Teologia Polityczna Polityka Obserwuj notkę 16

Dlaczego wicenaczelny „Gazety Wyborczej" Piotr Pacewicz tak właśnie zareagował, jak zareagował, na wybór Bogdana Rymanowskiego na Dziennikarza Roku? Dlaczego właśnie w tej edycji wybór Rymanowskiego wzbudził taką reakcję. Odpowiedzieć na to pytanie wbrew pozorom nie jest prosta.

„Dziennik" napisał że „Gazeta Wyborcza" zazdrości Rymanowskiemu". Nie śmiałbym postawić takiej tezy, że Gazeta Wyborcza w osobie Piotra Pacewicza jest zdolna zazdrościć komukolwiek. Nie mieści mi się to w głowie i mówię to zupełnie serio. Takie podejrzenie jest małostkowe. Przecież pisząc komentarz, wyprzedzając polemiczne ataki, Piotr Pacewicz napisał, że kwestionując słuszność wyboru naraża się na podejrzenia, że kieruje się niskim uczuciem jak zazdrość. Wiedział o tym a jednak zdecydował się na zakwestionowanie tego wyboru w imię wyższych wartości. Nie cofnął się przed daniem swoim oponentom pretekstu do posądzenia go o niskie uczucia, do których - co jasne - oczywiście nie jest zdolny, czego dowodem jest jego własny dziennikarski etos, cechujący się moralizmem i intelektualizmem.


Atakując raczej rolę, w którą wszedł Rymanowski, niż samego dziennikarza, co jest ładne, ze względu na brak personalnych moralnych uniesień ( co jest dowodem, że trudny proces cywilizowania się dyskursu Gazety Wyborczej ma jednak miejsce) Piotr Pacewicz pisze, że w tym co robi Rymanowski „ nie ma miejsca na pytanie, co ma sens, co jest mądre, co szlachetne. Takie rzeczy się marnie sprzedają. Otwierając telewizor, Polacy (bezwiednie?) wsiadają na krzesełka tej karuzeli głupoty, choć wydaje im się pewnie, że uczestniczą z jakieś publicznej debacie". Urocza jest ta troska o to, by Polacy nie byli głupi i wyszli ze stanu zamroczenia za sprawą programów robionych przez dziennikarzy pokroju Bogdana Rymanowskiego. Czyli innymi słowy tłumacząc dosłownie, co napisał Piotr Pacewicz, że gdy otwieramy TVN z Rymanowskim, to stajemy się bezwiednie głupkami. W jakimś sensie rozumiem tę troskę o wyższy poziom moralny i intelektualny narodu .

 

Ale ten wybór, skądinąd przyzwoitego dziennikarza, biorąc pod uwagę wybory z lat poprzednich, nie jest wart kruszenia kopii, i reakcji samego wicenaczelnego najpotężniejszego medium drukowanego w Polsce. Zacząłem podejrzewać, że motywacje mogą tu być inne, głębinowe, choć do końca nie uświadamiane. Piotr Pacewicz napisał, że istotne są pytania o to, co ma sens, co jest mądre, co szlachetne. Nominacje do Nagrody o dużym prawdopodobieństwem wygranej, ze względu na rezonans społeczny otrzymały także Ewa Stankiewicz i Anna Ferens za dokument „Trzech kumpli" o Bronisławie Wildsteinie, Stanisławie Pyjasie, Lesławie Maleszce. Autorki tego bardzo istotnego dokumentu, który sam w sobie jest pytaniem o to, co ma sens, co jest mądre, co szlachetne, zajęły drugie miejsce. Rozumiem, że niezręcznie byłoby Pacewiczowi napisać, że tym drugim w kolejności dziennikarkom należy się nagroda zgodnie z wyznawanym przez niego etosem moralnym i intelektualnym. No bo skoro Rymanowski obsługuje karuzelę głupoty, to autorki „Trzech kumpli" powinny dostać nagrodę, za dokument, który zgromadził ogromną widownię.


Anty-lustracyjna krucjata „Gazety Wyborczej" była i jest powszechnie znana i Pacewicz jest zgodnie z filozofią Michela Foucauld tej krucjaty orędownikiem. Ale będąc orędownikiem jest też ofiarą, bo dwoista jest natura bytu. Stąd podejrzenie, dlaczego Piotr Pacewicz zareagował tak na wybór Rymanowskiego właśnie w tym roku, skoro do tej pory nigdy specjalne tak tą nagrodą „Gazeta Wyborcza" się nie ekscytowała. Zadecydowała o tym być może bliskość Rymanowskiego i Stankiewicz na liście laureatów.


Być może Pacewicz chciałby, choć sam sobie tego nie uświadamia, aby autorki „Trzech kumpli" zdobyły tytuł Dziennikarek Roku( i rozstrzygnięte zostałyby bolesne sprawy ), wszak były blisko, ale nie zdobyły tytułu. Dlatego Pacewicz chciałby, aby stało się to, czego jednocześnie nie chciałby, aby się stało i co się już nie stanie. Inaczej nie mogę zrozumieć dlaczego wicenaczelny najpotężniejszego medium w Polsce, zajął się moralnym napiętnowaniem programów Bogdana Rymanowskiego.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka