Igrzyska trwają. Stadiony, mimo wielu problemów, zostały zbudowane.
Dla narodu, rząd przygotował do kibicowania kołchozy, zwane "strefami kibuca", albo "fanzonami", bo można się tam nafanzonić piwem przegryzanym orzeszkami, paluszkami i chipsami.
Rząd i reszta elity bawi się natomiast, za nasze pieniądze, na nowiutkich stadionach, zbudowanych także za nasze pieniądze. Większość biletów na mecze rozdystrybuowali między siebie, swoje rodziny i znajomych królika, działacze PZPN. Kibice doceniają działalność PZPN i dlatego śpiewają:
"PZPN
PZPN
kochać, kochać
PZPN"
Albo jakoś tak podobnie.
Kim są "znajomi królika"? Wystarczy włączyć TV, żeby zobaczyć tych biedaków, którym naród zasponsorował darmowe wejściówki na mecze.
A my, spotkajmy się w strefie kibuca i podziękujmy tam wpólnie rządowi, że jest dla nas taki dobry.
Precz z komuną!
Inne tematy w dziale Polityka