Prokuratura w Polsce podobno jest niezależna. Może i jest, bo widać, że nie zależy jej na tym o co niej myślą obywatele. I w tym sensie jest nie-zależna.
Za to wydaje się, że prokuratorom bardzo zależy na tym, żeby z jej usług zadowoleni byli ci, którzy rozdają pieniądze i stanowiska. Czyli władza. Działa to zgodnie z zasadą - dajcie mi człowieka (np. Grzegorza Brauna), a prafagraf zawsze się znajdzie. Są też przykłady na to, że choć prokuratura jest podobno "niezależna" to jednocześnie jest dyspozycyjna (patrz przykład gdański).
Wniosek jest taki - im mniej władzy ma władza, tym lepiej dla nas - obywateli. A władza to pieniądze. A pieniądze - wiadomo, z naszych podatków.
Precz z komuną! (w prokuraturze)
Inne tematy w dziale Polityka