Temat funduszu kościelnego, podgrzewany w mediach, podnieca dużą część społeczeństwa.
Nie wiem czy wszyscy, których tak bardzo bulwersują fundusz kościelny, zdają sobie sprawę o jaką kwotę chodzi. W 2011r rząd przekazał na fundusz kościelny 89 mln zł. Czyli chodzi o zawrotną kwotę 2,34 zł przypadającą na każdego obywatela III RP. A miesięcznie wychodzi 19,5 grosza. Naprawdę jest się czym podniecać.
Stadion Narodowy kosztował 1,915 miliarda złotych
http://www.mowimyjak.pl/fakty/sport/ile-kosztowa-stadion-narodowy,29_47786.html
Stadion narodowy kosztował 1,915 mld zł. Czyli równowartość 21 lat wypłacania funduszu kościelnego.
Ciekawe, kto wypuszcza takie tematy zastępcze, żeby odwrócić uwagę społeczeństwa od korupcji i naprawdę wielkich pieniędzy, które są wyprowadzane z naszych wspólnych podatków?
Na koniec warto zauważyć skąd się wziął fundusz kościelny. "Rzeczpospolita" podaje:
"Fundusz został utworzony w 1950 r. na mocy ustawy o przejęciu dóbr martwej ręki, czyli majątku kościelnego. Rząd zobowiązał się, że dochody z użytkowania przejętego majątku będzie wpłacał na Fundusz Kościelny.
Pieniądze miały być przeznaczane na działalność charytatywną, edukacyjną i społeczną Kościoła oraz ochronę zabytków kościelnych. Tak się jednak nie stało. Fundusz zasilano dowolnymi kwotami z budżetu. W dodatku w PRL około dwóch trzecich jego budżetu szło na cele antykościelne."
A więc fundusz kościelny jest marnym ochłapem za majątek ukradziony kościołowi po wojnie przez komunistów. I właśnie komuniści najgłośniej krzyczą. Zgodnie ze starą metodą - złodziej uciekając głośno krzyczy "łapać złodzieja", żeby odwrócić uwagę od siebie.
Inne tematy w dziale Polityka