Napisałem kiedyś na Salonie24, że choć Dariusz Rosiak jest dziennikarzem lewicowym, to darzę go szacunkiem, bo jest dobrym dziennikarzem. Jego audycja nadawana w Trójce, z pewnością pozytywnie wyróżnia się na tle tego, co można usłyszeć w polskich mediach głównego ścieku.
Dziś niestety ten szacunek do Dariusza Rosiaka całkowicie straciłem. Pan redaktor wspólnie z innym redatktorem o wędkarskim nazwisku, w sposób niewybredny wyrażał się o zmarłej w tym tygodniu pani Margaret Thatcher, byłej premier Wielkiej Brytanii. Obaj panowie obrzucali ją obelgami, bo argumentów nie mieli - jak to zwykle bywa u lewaków. Po tym zaproszonym do audycji redaktorze niczego lepszego się nie spodziewałem, bo on na co dzień pisze w gazecie "redaktora o chytrym nazwisku". Ale o panu Dariuszu Rosiaku miałem lepsze zdanie. Pan Dariusz Rosiak pokazał dziś twarz zaślepionego nienawiścią, lewackiego propagandzisty.
Niestety nie potrafił ukryć radości z faktu, że w końcu odeszła z tego świata, znienawidzona przez całe lewactwo, lady Margaret Thatcher - "wiedźma", jak ją nazywali w audycji obaj panowie "redaktorzy". Odszedł polityk, który wspólnie z Ronaldem Reganem pokrzyżował lewactwu plany ogarnięcia całego świata lewicową, "postępową" ideologią. Stąd, jak przypuszczam, ta nienawiść do byłej premier Wielkiej Brytanii.
Panowie "redaktorzy" (cudzysłów jest niestety potrzebny)! Margaret Teatcher, czy wam to się podoba czy nie, była najwybitniejszym politykiem europejskim XX wieku. Przedstawiciele ideologii lewicowych tacy jak Hitler, Stalin, Mitterand czy Jose Baroso nie dorastają jej nawet do pięt. Margaet Teatcher to przy nich jak wodospad Niagara przy spłuczce klozetowej. Pomniki jej trzeba stawiać, a nie obrażać w państwowym radiu, utrzymywanym z abonamentu.
Przecz z komuną! Przecz z lewactwem w polskim, państwowym radiu!
Inne tematy w dziale Polityka