Najtrudniejsze dla chrześcijanina jest życie na krawędzi dwóch światów – tego duchowego i tego materialnego, doświadczalnego. Należymy do Chrystusa i do jego rzeczywistości, ale wciąż jesteśmy tutaj. Oszałamiają nas kolory, smaki, zapachy, emocje, uczucia. Trudno jest zachować odpowiednie proporcje i duchową równowagę.
Relacja z Jezusem wymaga tego, by codziennie się zatrzymywać. By codziennie przypominać sobie, co jest naszym celem i przeznaczeniem. Dlatego tak ważne jest spotkanie z Nim – podczas mszy albo podczas modlitwy. Mam pewnego znajomego, który zajmuje wysokie stanowisko w swojej firmie. Kiedyś zwierzył mi się, że codziennie rano, zanim ubierze garnitur, zanim wsiądzie do swojego ekskluzywnego auta i rozpocznie kolejny, pełen spotkań i obowiązków dzień, zapala świeczkę i medytuje przy Piśmie Świętym. To pozwala mu nabrać odpowiedniego dystansu, ale też dodaje mu sił i odwagi, bo ma poczucie, że ten dzień oddał w dobre ręce. To nie uwalnia go od popełniania błędów, ale buduje jego relację z Bogiem i pozwala na życie „u źródła”.
Właśnie takie życie „u źródła” daje możliwość zachowania odpowiednich proporcji. Czas poświęcony na modlitwę zawsze owocuje. Nie możemy jednak zapominać, że żyjemy w konkretnej społeczności, w konkretnym miejscu na ziemi. Tutaj realizuje się nasze przeznaczenie. I na pewno nie jesteśmy tu, w tym kraju, w tej miejscowości, firmie czy rodzinie przez przypadek. Bóg dał nam do zrealizowania jasno określone, chociaż często niezwykle prozaiczne zadania. Zrobić kanapki dzieciom do szkoły, wyprasować koszule, zawieźć mamę do lekarza, zrobić zakupy dla sąsiadki.
Jezus mówi: „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. Przekaz niezwykle klarowny – oddzielcie to, co materialne, od tego, co duchowe. Przepis jest prosty, tylko jego zastosowanie już niekoniecznie. Bo to, co materialne, kusi. Mami nas wszystko, co mamy tu, na miejscu, na wyciągnięcie ręki, co jest nam oferowane bez specjalnego wysiłku. Świat Cezara jest światem pieniądza, a pieniądzom naprawdę trudno się oprzeć i w tym tkwi problem – na ile rozszalało się w nas pragnienie posiadania.
Słowa z dzisiejszej ewangelii często są cytowane i powtarzane w różnych kontekstach, nie zawsze prawidłowych. Ci, którzy mają się za wierzących, usprawiedliwiają nimi swoje grzechy związane z kłamstwami i matactwami finansowymi, jakich dopuszczają się w pracy. Od takich osób można usłyszeć, że przecież chodzą na mszę w niedzielę, przystępują do komunii i do spowiedzi. Oddają więc Bogu, co należy do Boga. A drobne oszustwa to już zupełnie inna sfera ich życia, odseparowana od Boga, ich prywatna. Trzeba więc podkreślić, że prawidłowe funkcjonowanie w tych dwóch przestrzeniach – materialnej i duchowej – jest możliwe tylko wówczas, gdy jesteśmy uczciwi – wobec siebie, wobec bliźnich i wobec Stworzyciela.
Jezus, mówiąc o powinnościach wobec Cezara, przypomina nam o wszystkich naszych obowiązkach, o konieczności wykonywania zadań związanych z doczesnością, o tzw. prozie życia. Nie można być dobrym chrześcijaninem i zaniedbywać nasz ziemski „ogródek”, ludzi, których mamy wokół, spraw, którymi przepełniona jest nasza codzienność. Jednak by to wszystko miało sens, konieczna jest pełna i solidna relacja z Bogiem, oparta na codziennym dialogu.
Mój znajomy, o którym wspominałam na początku, każdego dnia spotyka się z różnymi ludźmi, wydaje polecenia, prowadzi pertraktacje.
„Gdybym nagle, ni z tego, ni z owego zaczął im mówić o Chrystusie, mogliby mnie wziąć za szaleńca, to źle by wpłynęło na interesy, na rozwój firmy, a więc na wypłaty moich pracowników” – tłumaczył mi. – „Rozmowy biznesowe to zazwyczaj niezbyt dobry czas na ewangelizację. Jednak ja mam pewność, że Bóg tym kieruje, bo przecież codziennie rano wszystko z nim omawiam”.
I faktycznie tak jest, bo swoje świadectwo wiary wobec mnie dał całkowicie spontanicznie, właśnie podczas spotkania zawodowego. To wtedy, zupełnie przez przypadek, opowiedział mi o tym, jak każdego ranka, zanim wyjdzie z domu, zatrzymuje się nad fragmentem z Biblii.
Słuchając dzisiejszej ewangelii warto też pamiętać, że uczciwość wobec „Cezara” da nam spokój sumienia tu, na ziemi, natomiast uczciwość wobec Boga jest podstawą w drodze do nieba.
Rozważanie na XXIX Niedzielę Zwykłą, rok A1
Blog portalu Tezeusz; pod redakcją Michała Piątka
Tezeusz jest portalem dla osób zainteresowanych problematyką religijną, kulturalną i społeczną. Zwracamy się jednak szczególnie ku katolikom i innym chrześcijanom, którzy pragną pogłębiania swej wiary, by móc pełniej żyć Ewangelią i owocniej świadczyć o Chrystusie w dzisiejszym pluralistycznym świecie.
Wierzymy bowiem, że Jezus Chrystus jest źródłem sensu życia i zbawienia, a Kościół katolicki wspólnotą wiernych, powołaną do dawania świadectwa Bożej i ludzkiej miłości. Promujemy katolicyzm czerpiący z bogatej tradycji Kościoła, zdolny do twórczej obecności we wszystkich dziedzinach życia osobistego i publicznego oraz nie lękający się wyzwań współczesności.
Z "Misji" Tezeusza.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości