Pytasz: „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku?” Skąd to pytanie? Co jest powodem tego, że po wielu latach spędzonych na drodze wiary nie pierwszy już raz zadajesz je Jezusowi?
Niezwykłość Dobrej Nowiny i pełen mocy sposób jej głoszenia przez Jezusa prowokują do zajęcia zdecydowanego stanowiska wobec tego, co On mówi. W tej sytuacji nie łatwo ci przychodzi pozostanie obojętnym lub neutralnym. Z jednej strony sumienie nalega, by nie uciekać przed mozołem stanięcia w prawdzie przed sobą samym. Z drugiej jednak – opowiedzenie się za Nim wydaje się pociągać za sobą decyzje, których podjęcie będzie oznaczać życie pełne wyrzeczeń, porzucenie przyzwyczajeń i rezygnację z całkiem „nieświętego” spokoju. Stąd rodzi się pytanie do Jezusa, będące po części faktyczną prośbą o wyjaśnienie, po części wybiegiem pozwalającym odsunąć w czasie własną odpowiedź.
Pytasz: „Czego chcesz od nas, Jezusie?” Co sprawia, że wciąż zdumiewa cię Jego nauka? Jezus mówi o miłości i przebaczeniu, naucza „jak ten, który ma władzę”(Mk1,22). Tak bardzo różniące się od twojego dotychczasowego odbierania rzeczywistości jest to, czego naucza Jezus, że w swoim powszednim, „poza świątecznym” życiu nie dopuszczasz, aby te treści poruszyły cię do głębi. Koncentrujesz się na tym, co zewnętrzne i dotykalne, co żąda twojego zaangażowania. Widzisz zło, którego jakby coraz więcej wokół ciebie. Zwracasz uwagę na grzech, któremu nie udaje ci się przeciwstawić. Otaczający cię ból i cierpienie zniekształcają obraz pełnej cudów codzienności, zacierają obraz zwyciężającego dobra. Nie pamiętasz, jak bardzo rzeczywista i wszechogarniająca jest władza Boga. Na co dzień zapominasz, że w Noc Zmartwychwstania świat doświadczył realizmu Jego mocy.
Pytasz: „Czego chcesz od nas, Jezusie?” Dlaczego nadal tak bardzo zaskakuje cię działanie Boga, że nie wiesz jak na nie zareagować? Mówisz, że to nie tak miało być, że twoje życie jest trudne, że chociaż zasługujesz na lepszy los, to Bóg pozwala, abyś gubił się w labiryncie tajemnic, osób i wydarzeń. Nie rozumiesz Jego logiki, bo nie przystaje ona do twojej ludzkiej perspektywy. Słowa Jezusa mogą wydawać się twarde, surowe, ale tylko przez odrzucenie fałszywych obrazów Boga i świata, przez zdemaskowanie demonów, które tobą kierują, możesz poznać siebie.
Pytasz: „Czego chcesz od nas, Jezusie?" Zadajesz to pytanie, mimo że już od dawna znasz odpowiedź. Wiesz, że pierwszym twoim krokiem na drodze do Ojca jest pełna miłości ufność. Tymczasem prawdziwe zaufanie, świadczące o miłości, nie jest lekkim, optymistycznym stwierdzeniem: „ wszystko będzie dobrze”, lecz prawdziwym, całkowitym poddaniem się woli Boga. Pełniąc Jego wolę, poznajesz prawdę o sobie. Spełnianie woli Boga oznacza coś więcej niż tylko poddanie Mu swoich marzeń i planów. To życie w największej z Nim bliskości, oddanie bez reszty siebie całego, pójście za Jezusem i nad spokojne wody, i przez ciemną dolinę (por. Ps23).
Jezus pyta: ”Czego chcesz ode Mnie, człowieku?”
Ja odpowiadam: ”....................................”
www.tezeusz.pl
Rozważanie na IV Niedzielę Zwykłą, rok B
Blog portalu Tezeusz; pod redakcją Michała Piątka
Tezeusz jest portalem dla osób zainteresowanych problematyką religijną, kulturalną i społeczną. Zwracamy się jednak szczególnie ku katolikom i innym chrześcijanom, którzy pragną pogłębiania swej wiary, by móc pełniej żyć Ewangelią i owocniej świadczyć o Chrystusie w dzisiejszym pluralistycznym świecie.
Wierzymy bowiem, że Jezus Chrystus jest źródłem sensu życia i zbawienia, a Kościół katolicki wspólnotą wiernych, powołaną do dawania świadectwa Bożej i ludzkiej miłości. Promujemy katolicyzm czerpiący z bogatej tradycji Kościoła, zdolny do twórczej obecności we wszystkich dziedzinach życia osobistego i publicznego oraz nie lękający się wyzwań współczesności.
Z "Misji" Tezeusza.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości