Dzień Urodzin........
Przemijają dni naszego życia. Szare..... Smutne.... Podobne do siebie....
Rano pobudka,potem szybkie śniadanie,praca,coś na obiad . Chwila odpoczynku...... Ale tylko chwila bo przeceież trzeba posprzątać,uprać,wyprasować.... Porozmawiać z dzieckiem. Pomóc mu przy odrabianiu lekcji.
Szare,smutne dni.....
A przy tym zdarzają się jeszcze dni tragiczne. Choroba.Śmierć.Utrata pracy......
Jednka mimo wszystko życie jest przeżyciem pięknym.Przecudownym. Bo w tym natłoku dni byle jakich,dni niepotrzebnych,dni zmarnowanych są również dni piekne. Dni cudowne !!!
Każdy z nas potrafiłby wymienić wiele z takich dni które bardzo kocha i uwielbia.
Jednym z takich dni jest dzień naszych urodzin.
Ooooooo ! Już widzę te wzruszenie ramion i sarkastyczny uśmiech na twarzy. Bo oczywiście fajnie obchodzi się urodziny szesnaste,osiemnaste czy trzydzieste.
Ale obchodzenie imienin pięćdziesiątych,sześćdziesiątych i więcej niestety nie jest już takie wesole i miłe. Bo przypomina nam o tej drodze ,którą kroczymy. O drodze wiodącej tylko w jednym kierunku.
Jedni powiedzą,że ta droga wiedzie nas do Śmierci. A inni odrzekną,że prowadzi nas ona do życia wiecznego......
I jedni i drudzy mają oczywiście rację. Bo człowiek po to się rodzi ,żeby umrzeć. A po śmierci siada razem z Panem Bogiem na ławeczce w Raju i opowiada mu o swoim życiu.
Ale dzisiaj nie będziemy rozmawiac na takie teologiczne tematy. Dzisiaj chciałbym opowiedzieć o radości z przeżywania każdych urodzin. Szesnastych,trzydziestych i........ osiemdziesiątych …...
Dlaczego ? Dlaczego każde z tych urodzin jest takie cudowne i ważne ?
Bo właśnie tego dnia po raz kolejny uświadamiamy sobie wielki cud narodzin.wielki cud naszych narodzin ! I wspominamy naszą kochaną mamusię,która przez dziewięć miesięcy nosiła nas w swoim brzuszku......
Kiedy rosły nasze rączki i nózki. Główka stawała się coraz większa..... A od połowy ciąży ruchami swoich rączek i nóżek dawalismy mamie do zrozumienia ,że jesteśmy w jej brzuszkuZe czujemy jej wielką miłość. I jesteśmy szczęśliwi......szczęśliwi.....szczęśliwi......
Tak !!! Bo nasze życie nie zaczęło się po narodzinach ! Ono zaczęło się w chwili gdy nasi rodzice połączyli się ze sobą w akcie wielkiej miłości i dzieki temu połaczyły się dwie komórki dając nam Dzień Stworzenia !!!
Czyż to nie jest cudowne ? Czyż to nie jest najpiękniejsza chwila w życiu każdego człowieka ?
Właśnie ten przecudowny moment gdy dwoje ludzi łączy się w wielkim Akcie Miłości stwarzając nową maleńką istotkę .
A potem następuje dzień narodzin. Nasza ukochana mamusia leży na łóżku porodowym i cierpi z powodu straszliwych boleści. Każdy kolejny skurcz macicy coraz bardziej osłabia jej siły. A jednak trwa.....trwa nieustannie w tym wielkim akcie porodu by w końcu na świat wyskoczyła nasza maleńka główka,a potem resztka ciała.
Troskliwe ręce położnej układają nas na brzuszku wymęczonej mamusi a ona z oczami pełnymi łez szczęścia przytula nas swoimi rękoma i jest po prostu w Raju........
Tak ! W takiej chwili każda mamusia jest w raju ! Bo oto dokonał się wielki cud narodzin.
I dlatego nie ma znaczenia,które to są urodziny...... Naprawdę nie ma......
Bo dzień urodzin przypomina nam o najcudowniejszejszym przeżyciu jakiego mogliśmy doznać.
Przyszliśmy na świat........
A w naszym małym ciałku Pan Bóg umieścił malutką duszyczkę,która będzie z nami wędrowała przez wszystkie kolejne dni życia.
Dlatego dzień naszych narodzin jest Świątecznym dniem dla trzech osób ; dla nas,dla naszej mamusi i dla Pana Boga !.
