Sergey Guneev, AP
Sergey Guneev, AP
thenatoorat thenatoorat
193
BLOG

Rosja znów straszy, że sama na siebie nałoży sankcje.

thenatoorat thenatoorat Polityka Obserwuj notkę 5

Jak dobrze wiemy, tuż pod koniec lutego Rosja dokonała bezprawnej inwazji na niezależne państwo, jakim jest Ukraina. Reakcja Zachodniego świata była niezwłoczna. Przedstawiciele Unii Europejskiej oraz Stany Zjednoczone nałożyły na Rosję szeroki pakiet sankcji. Miesiąc później Rosja stała się najbardziej obłożonym sankcjami krajem na świecie, śmiało wyprzedzając takie kraje jak Iran czy Wenezuela.

   Jaka była reakcja Moskwy? Ogromny szok, bo nie spodziewali się tak dotkliwego ciosu (a przecież jeszcze przed inwazją słyuszeliśmy zdania typu: „w du**e mamy wasze sankcje”). Po czym przystąpili do kontr-ofensywy nakładając sankcje... na samych siebie.

   To nie żart. Najpierw prezydent Putin zagroził, że wstrzyma eksport ropy i śladowych metali do Stanów Zjednoczonych. Trochę się z tym spóźnił, ponieważ Waszyngton zdążył już nałożyć embargo na import rosyjskiego gazu i ropy do swojego terytorium.

   Następnie kremlowscy decydenci nałożyli sankcje na... nieżyjącego ojca prezydenta Stanów Zjednoczonych. Joe Biden Senior nie będzie już mógł wjechać do Rosji ani założyć tam konta bankowego. Tak czasami się kończy, jak się pomyli Juniora z Seniorem.

   Nie zwracając uwagi na kpiny ze strony Zachodu, Moskwa postanowiła pójść na ciosem i rozszerzyć zakaz wstępu do swego kraju dla obywateli „państw nieprzyjaznych”. Mówiąc krótko, Rosja nie pozwoli by bogaci obywatele państw Zachodnich zostawiali tam swoje pieniądze, zasilając tam mocno podupadły po pandemii sektor turystyczno-gastronomiczny.

   To jeszcze nie koniec dział jakie wysunęła Rosja w stronę Zachodu. Rzecznik prasowy prezydenta Rosji, Dmitrij Pieskow stwierdził, że Rosja może wstrzymać dostawy gazu, jeśli Europa odmówi płacenia za niego w rublach. Działanie to miało by pomóc podwyższeniu wartości rubla, który w chwili obecnej ma wartość mniejszą niż papier na którym został drukowany. Sęk w tym, że było by to to jawne złamanie umowy. Kraje G7 jednogłośnie odrzucają rosyjskie żądania zapłaty za gaz w rublach i są gotowe na wstrzymanie dostaw przez Gazprom. Rosja się odgraża, że w przeciwnym wypadku zrekompensuje sprzedaż tego surowca do Azji Południowo-Wschodniej. Pieskow jednak nie wytłumaczył w jaki sposób Rosja miała by to zrobić. Nie ma ku temu odpowiedniej infrastruktury, a instalacje azjatyckie nie mają takiej przepustowości jak europejskie. Nie mówiąc już o tym ,że stawiało by to Rosję w niebywale gorszej pozycji negocjacyjnej.

   No cóż, pozostało nam obserwować wysiłki Kremla w celu przeprowadzenia kolejnej sankcyjnej kontrofensywy. Poprzednie były raczej źródłem śmiechu i przypominały słynny rosyjski dowcip z bombardowaniem Woroneża.


thenatoorat
O mnie thenatoorat

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka