Tomasz Greniuch Tomasz Greniuch
466
BLOG

Henryk Flame (1918 - 1947)

Tomasz Greniuch Tomasz Greniuch Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

 

Henryk Flame należał do tego typu ludzi, którzy swoją postawą, stanowczością a nade wszystko charyzmą potrafili związać ze sobą innych ludzi na życie i śmierć nie znosząc przy tym sprzeciwu. Należał do formatu ludzi o silnym i twardym charakterze a przy tym miał brutalne i szorstkie, prawdziwie męskie obejście z innymi. Był urodzonym liderem. 
Takich ludzi na przestrzeni wieków było niewielu, ale wszyscy zaznaczyli wyraźnie swoją obecność na kartach historii, będąc wielkimi zwycięzcami bądź wielkimi przegranymi, innego przeznaczenia niestety nie przewiduje dla nich fortuna. Ludzi takich kocha się albo nienawidzi, obojętny stosunek do nich nie istnieje.
 
Henryk Antoni Flame, ps. "Grot", "Bartek", (ur. 19 stycznia 1918 we Frysztacie na Zaolziu, zm. 1 grudnia 1947) – harcerz, instruktor narciarski, pilot wojskowy, żołnierz NSZ.
 
Był synem Emeryka i Marii z domu Raszyk. W 1919 roku rodzina Flame przeniosła się do Czechowic (obecnie Czechowice-Dziedzice) znajdujących się w granicach II Rzeczypospolitej. Wykształcenie zdobył w miejscowym gimnazjum i w Szkole Przemysłowej w Bielsku. W 1936 roku wstąpił na ochotnika do wojska rozpoczynając naukę w Podoficerskiej Szkole Lotniczej w Grudziądzu, którą ukończył w roku 1939 w stopniu kaprala pilota dostając przydział do 123 eskadry 2 Pułku Lotniczego stacjonującego na lotnisku w podkrakowskich Rakowicach.
 
W wojnie obronnej Polski w 1939 r., jako pilot 123 eskadry myśliwskiej przydzielonej do Brygady Pościgowej, Henryk Flame, bronił nieba nad Warszawą przed samolotami wroga. Jednak do 3 września mniej doświadczeni piloci,  w tym także kpr. Flame,  na rozkaz dowódcy eskadry nie brali udziału w lotach, będąc rezerwowymi pilotami eskadry. Dopiero 4 i 5 września odbył on swoje pierwsze dwa loty patrolowe, z których ten ostatni okazał się fatalny w skutkach. Mianowicie w rejonie Zakroczyna na mocno postrzelanych maszynach P7 przymusowo lądowali ppor. Erwin Kawnik, dowódca eskadry, i kpr. Henryk Flame. Od tego czasu Flameznajdował się w dyspozycji prezydenta Warszawy, Stefana Starzyńskiego. Z 6 na 7 września 123 eskadra została wycofana z Warszawy na podlubelskie lotniska w kierunku na Wołyń. 17 września żołnierze 123 eskadry przekroczyli granicę rumuńską. Sam Henryk Flame z powodu uszkodzonej maszyny przedzierał się samodzielnie ku granicy rumuńskiej, która została obsadzona przez Armię Czerwoną i tym samym odcięła Flamego od macierzystej jednostki. W obliczu faktów Flame zorganizował z luźnych grup żołnierzy z rozbitych jednostek konwój, który pod koniec września przekroczył granicę z Węgrami. Na Węgrzech Flame wraz z innymi żołnierzami został internowany i osadzony w tymczasowym obozie, z którego jednak szybko uciekł. Ukrywając się u węgierskiego gospodarza został zadenuncjowany i przekazany władzom niemieckim, które umieściły zbiega w obozie jenieckim zlokalizowanym na ziemiach austriackich wcielonych do III Rzeszy. W drugiej połowie 1940 roku, dzięki interwencji rodziny, Flame został wypuszczony z obozu (historycy o orientacji lewicowej, uważają, że kluczową rolę w wypuszczeniu Flamego z obozu, odegrał fakt podpisania przez niego volkslisty). Po powrocie do Czechowic, Henryk Flame, podjął pracę jako maszynista na miejscowej kolei i związał się jednocześnie z niepodległościową konspiracją.
 
Założył organizację HAK podległą AK, która zajmowała się wywiadem i sabotażem. Na przełomie roku 1943 i 1944, zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, wraz z podkomendnymi uciekł do lasu, gdzie zorganizował samodzielny oddział partyzancki operujący w podbeskidzkich lasach. Zauważony przez dowództwo NSZ otrzymał propozycję wejścia wraz z oddziałem w szeregi tej organizacji, z której to propozycji skorzystał i w październiku 1944 roku został zaprzysiężony na żołnierza NSZ.
 
12 lutego 1945 roku do Czechowic wkroczyła Armia Czerwona, a Flame, realizując zalecenia dowództwa NSZ, ujawnił się, i wraz z oddziałem, zachowując konspiracyjne struktury, oddał się do dyspozycji "władzy ludowej" i wbrew protestom miejscowych komunistów, objął stanowisko komendanta miejscowego komisariatu MO. W dalszym ciągu realizując wytyczne dowództwa NSZ, Flame obsadził swoimi ludźmi komisariat i podległe mu jednostki, a także gromadził wokół siebie ludzi opozycyjnie nastawionych do komunistów gromadzić jednocześnie broń przygotowując się do nieuchronnej konfrontacji z komunistami.
 
W kwietniu 1945 roku, kolejny raz, jak za okupacji niemieckiej, zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem, Flame uciekł ze swoimi ludźmi w pobliskie lasy. Od tej pory Flame zaczął występować jako "Bartek" odtwarzając odziały partyzanckie VII Okręgu Śląsko-Cieszyńskiego NSZ rozpoczynając tym samym "drugą konspirację". Od maja 1945 roku do lutego roku 1947 Henryk Flame stał na czele największego zgrupowania niepodległościowego na Śląsku Cieszyńskim, którego liczebność, w szczytowym okresie, wynosiła ponad 300 dobrze uzbrojonych i umundurowanych żołnierzy. Składające się z kilku oddziałów zgrupowanie przeprowadziło łącznie ok. 340 akcji zbrojnych. Do największego wystąpienia zgrupowania pod dowództwem Flamego należało zajęcie 3 maja 1946 roku małej, uzdrowiskowej miejscowości Wisły, w której przeprowadził, na oczach sterroryzowanych komunistów, dwugodzinną defiladę w pełni umundurowanych i uzbrojonych żołnierzy NSZ, co było ewenementem w państwach "władzy ludowej". W okresie tym Flame otrzymał stopień kapitana NSZ i przydomek "Króla Podbeskidzia" będąc największym postrachem komunistów na Śląsku Cieszyńskim.
 
We wrześniu 1946 roku, w wyniku ubeckiej prowokacji, co najmniej 167 żołnierzy zgrupowania "Bartka" zostało wywiezionych na Opolszczyznę i zamordowanych (według najnowszych przypuszczeń ten masowy mord miał miejsce w lasach w okolicach wsi Barut lub okolicach Grodkowa). Kolejnym postulowanym miejscem mordu są Łambinowice. Od tego czasu zgrupowanie pod dowództwem Flamego zaczęło tracić inicjatywę na rzecz komunistów, którzy w licznych obławach dziesiątkowali oddziały podległe "Bartkowi".
 
W obliczu beznadziejnej sytuacji Flame podjął decyzję o ujawnieniu się przy najbliższej okazji, którą stała się uchwalona przez sejm na dzień 22 lutego 1947 roku amnestia. Sam "Bartek" z najbliższym otoczeniem ujawnił się dopiero 11 marca 1947 roku w Cieszynie. Był to dla komunistów ogromny sukces, który jednak przyćmiewał fakt, że Flame, ujawniając się na mocy amnestii, był bezkarny, a według nich musiał ponieść karę. Komuniści rozpoczęli więc kolejną prowokację mającą na celu "ukaranie" Flamego. Ponoć nieoficjalny wyrok śmierci na "Bartka" wydał sam Bierut, który nie mógł znieść myśli o przemarszu niemal 400 ludzi z NSZ przed posterunkiem MO w Wiśle.
 
Do skrytobójczego zamachu na Flamego doszło 1 grudnia 1947 roku w Zabrzegu pod Czechowicami. Zamachowcem był miejscowy milicjant Rudolf Dadak, który nigdy nie został osądzony za swoją zbrodnię, tak samo jak inspiratorzy zamachu (Antoni i Władysław Pająkowie), mimo prowadzonego śledztwa, nie zostali ujawnieni i postawieni przed sądem.
 
Biografia:
T. Greniuch, Król Podbeskidzia – biografia kpt. Henryka Flame „Bartka”, Kęty 2008.
 
 

Historia to bezkresny ocean z którego wyławiam bezcenne perły.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura