Jan Przewoźnik (1923 – 1947)
Jan Przewoźnik ps. „Ryś” urodził się 3 X 1923 roku w Czechowicach. Do 1939 roku uczęszczał do szkoły. Należał do ZHP. W czasie okupacji pracował w zakładach fotograficznych w Czechowicach i Bielsku-Białej. Szybko związał się z konspiracją. Należał do oddziału „Zawiszy” AK w którym pełnił funkcję łącznika. Następnie, ścigany przez władze okupacyjne za sabotaż, znalazł schronienie w podbeskidzkich lasach i związał się z Henrykiem Flame, który w tym okresie zaczął formować swój pierwszy oddział. W oddziale „Grota” (pseudonim okupacyjny Flamego) Przewoźnik zdobył pozycję pierwszego żołnierza komendanta stając się jego przyjacielem i powiernikiem. 28 października 1944 roku członkowie grupy Flamego razem z Przewoźnikiem zostali zaprzysiężeni na żołnierzy NSZ . Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Czechowic 12 stycznia 1945 roku żołnierze oddziału NSZ Flamego, wypełniając dyrektywy Kierownictwa, wstąpili do MO. Cała grupa zdezerterowała 5 maja 1945 roku z zamiarem utworzenia w okolicy oddziału partyzanckiego. Przewoźnik przyjął pseudonim „Ryś” i na rozkaz Flamego udał się w rejon Bielska i tam zorganizował samodzielny oddział NSZ, który następnie przerzucił w niedostępne, górskie tereny Błatnej i Baraniej Góry zakładając obozowiska, gdzie w czerwcu 1945 roku grupa osiągnęła stan 20 ludzi. Do początku września 1945 roku grupa „Rysia” działała samodzielnie jednak Przewoźnik był w stałym kontakcie z „Bartkiem”. W okresie tym (maj-wrzesień 1945) oddział pod dowództwem „Rysia” dokonał kilkunastu akcji w powiecie bielskim mających charakter głównie aprowizacyjno-zaopatrzeniowy. M.in. 13 maja i 8 czerwca grupa „Rysia” (15-20 ludzi) rozbiła posterunek MO i placówkę UBP w Zabrzegu zdobywając broń, amunicję i mundury, potrzebne do zaopatrzenia oddziałów leśnych a 5 sierpnia został zabity referent UB, który natknął się na patrol prowadzony przez „Rysia”. W akcjach tych zginął przynajmniej jeden funkcjonariusz MO i trzech referentów UB, jednocześnie grupa „Rysia” nie odnotowała strat własnych. Gdy we wrześniu 1945 roku Flame „Bartek” zaczął formować sztab rozrastających się oddziałów leśnych, ściągnął do swojej „kwatery głównej” na Baranią Górę swojego zaufanego podkomendnego i przyjaciela Jana Przewoźnika i mianował go swoim zastępcą. Jak wysoką pozycję zajmował Przewoźnik w strukturach Zgrupowania NSZ pod dowództwem „Bartka” ilustruje najlepiej najważniejsze wydarzenie w działalności partyzantki na Podbeskidziu, t.j. defilada w Wiśle 3 maja 1946 roku. „Ryś” w pełnym umundurowaniu na białym koniu przewodził karnym kolumnom żołnierzy „Bartka” defilujących przez centrum Wisły, a to wszystko na oczach przerażonych funkcjonariuszy komunistycznych służb. Przewoźnik, będąc zastępcą „Bartka” i należąc do ścisłej kadry, z całą stanowczością egzekwował dyscyplinę i porządek wśród leśnych żołnierzy, przekonując podkomendnych że są regularnym wojskiem a nie „bandą” i wpajając im zasady honorowego zachowania, będących domeną polskiego żołnierza. Z tego też powodu był niezwykle surowy i bezwzględny gdy któryś z partyzantów uchybił żołnierskim zasadom. M.in. „Ryś” osobiście zastrzelił partyzanta N.N ps. „Świstak” za przywłaszczenie sobie butów podczas jednej z przeprowadzonych akcji. Tego typu surowe i nie współmierne do winy kary były wymuszane ciężką sytuacją partyzantów, których od klęski mogła jedynie uchronić dyscyplina, hierarchia i porządek. Gdy w sierpniu 1946 roku „Bartek” szykował się do przerzutu swoich podkomendnych na zachód to właśnie Przewoźnikowi zlecił koordynację całej operacji. Z tego powodu 24 sierpnia 1946 roku Przewoźnik, na polecenie Flamego, wyjechał do Gliwic, gdzie znajdowało się mieszkanie kontaktowe, z którego „Ryś” miał nadzorować prawidłowy przebieg akcji. W rzeczywistości plan przerzutu zgrupowania NSZ „Bartka” na zachód był szczegółowo opracowaną prowokacją UB mającą na celu fizyczną likwidację partyzantów a mieszkanie kontaktowe w Gliwicach znajdowało się pod ciągłym nadzorem resortu bezpieczeństwa. Przewoźnik nieświadomie wpadł w pułapkę i od tej pory każdy jego krok był kontrolowany przez UB. Na początku września 1946 roku ubecy wywieźli z Podbeskidzia na tereny Opolszczyzny (okolice Łambinowic) pierwszy transport partyzantów, których następnie zamordowano. Na drugi dzień w południe na miejsce egzekucji partyzantów przyjechał z Gliwic nieświadom niczego Przewoźnik, który został zamordowany przez jednego z funkcjonariuszy katowickiego WUBP strzałem w tył głowy. Aby zatuszować tą zbrodnię w oficjalnych dokumentach UB dotyczących Przewoźnika można przeczytać, że „Ryś” cały i zdrowy na mocy amnestii ujawnił się 11 marca 1947 roku
W chwili tragicznej śmierci Jan Przewoźnik ps. „Ryś”, pierwszy żołnierz „Bartka”, miał 23 lata.
Bibliografia:
T. Greniuch, Król Podbeskidzia, Kęty 2008.
T. Kurpierz, P. Piątek, Dobić wroga, Katowice-Kraków 2007.
Inne tematy w dziale Kultura