Tomasz Włodarczyk Tomasz Włodarczyk
128
BLOG

Dlaczego partie polityczne nie spełniają naszych oczekiwań?

Tomasz Włodarczyk Tomasz Włodarczyk Polityka Obserwuj notkę 7

Trudno jest wskazać partię, której można spokojnie powierzyć misję rządzenia Polską. Profesjonalistów w polityce, rozumiejących ekonomię, procesy społeczne, naszą historię, globalne wyzwania ludzkości, znających języki obce, potrafiących docenić rolę działalności kulturalnej, jest bardzo niewielu. Z kolei ludzie kompetentni nierzadko mają wybitne zdolności również w dziedzinie relatywizowania zasad etycznych. Stan zasobów kadrowych w polskiej polityce wkazuje na niewystarczające wykorzystanie potencjału, który zrodziła nasza ziemia. Co zrobić, aby było lepiej? 

Sprawa dotyczy nie tylko Polski. Masami w systemie demokratycznym jest tym łatwiej kierować, im mniej przemyślane są decyzje wyborcze. Jeśli o wyborze kandydata decyduje wyretuszowane zdjęcie zrobione przez profesjonalnego fotografa powieszone na billboardzie w centrum miasta, to wiadomo, że o wyniku wyborów przesądzi nie jakość kandydatów, reprezentowane przez nich poglądy, czy ich kwalifikacje moralne, ale pieniądze, które za tym stoją. A jeśli ktoś wykłada pieniądze, to może to robić niebezinteresownie. Tym interesem nie musi być wcale dobro publiczne. 

Jak można temu zaradzić? Edukując społeczeństwo i zachęcając do świadomego wyboru kandydatów. Przed dokonaniem wyboru warto zastanowić się, jakich cech oczekuję od posła czy innego urzędnika z wyboru oraz jak zweryfikować, czy kandydat te cechy posiada. Trzeba przy tym znać sztuczki, które politycy stosują, by przebić się w wyborach. Jeśli wyborcy podejmowaliby przy urnie świadome decyzje, to nie byłoby potrzeby dyskutowania idei JOW-ów jako narzędzia do obalenia złego systemu. Fakt, że największe szanse na elekcję mają osoby z pierwszych miejsc na listach komitetów wyborczych, nie wynika jedynie z polityki wodzów partyjnych, ale z bezmyślności wyborców. Jeśli wyborcy nie angażują się dostatecznie w politykę, to nie powinni się dziwić, że ktoś wykorzystuje ich bierność do załatwiania swoich interesów. JOWy być może w jakimś niewielkim stopniu polepszyły by jakość polskiej polityki, ale nie zastąpią najważniejszego - powszechniej odpowiedzialności za dobro wspólne. Niewątpliwie zaletą idei JOWów jest pobudzenie zainteresowania polityką wśród ludzi, którzy dotychczas nie widzieli związku między decyzją wyborczą a tym, jak będzie wyglądała przyszłość kraju, w którym żyją. Fakt, że w wyborach prezydenckich duże poparcie uzyskali kandydaci nie promowani przez główne media pokazuje, że dzięki internetowi można tworzyć alternatywę dla kręgów dysponujących dużymi zasobami finansowymi. Jednak jeśli nie masz czasu na analizowanie działalności partii i konkretnych osób albo media i sami politycy skutecznie Cię do tego zniechęcili - poszukaj w swoim gronie kogoś lepiej zorientowanego o podobnych poglądach i poradź się, na kogo zagłosować. Potraktuj to jako samoobronę przed politycznymi manipulatorami.  

Aby demokracja funkcjonowała lepiej, druga strona wyborczej gry też powinna się zmienić. Ludzie kompetentni, uczciwi, zdolni powinni wyzbyć się wstrętu do polityki. Jeśli komuś zależy na zmianach w kraju, to zaryzykuje wejście do polityki, nawet jeśli naraża przez to swoją dobrą reputację i stabilne życie. Niestety nie ma innego wyjścia. W przeciwnym razie nie wybierzemy do władzy najlepszych, a jedynie sprytnych średniaków z silną motywacją.   

Lubię poniedziałki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka