Po ostatnim sondażu, w którym to PO spadło, a PiS-owi wzrosło, w tej drugiej partii burza mózgów ustaliła, że już niedługo partia Jarosława Kaczyńskiego przedstawi ekspertów, którzy mogliby utworzyć nowy rząd. PiS-owi chodzi głównie o wytykanie błędów rządzacej koalicji, zwłaszcza w sprawach gospodarczych.
Rzeczpospolita podaje nawet prawdopodobny skład tego "rządu": Grażyna Gęsicka, Maks Kraczkowski, Elżbieta Jakubiak, Aleksandra Natalli-Świat, Krzysztof Tchórzewski, Sławomir Kłosowski i inni.
Ciekawi mnie to, że PiS tak się chce skupić na gospodarce, ponieważ za ich rządów ten temat raczej nie był zbyt często poruszany. Faktem jest jednak, że niedawno ten stan rzeczy trochę zaczął się zmieniać (przykład "reklamówka" z 3 kobietami z PiS-u i z prezesem w tle). Tak więc tutaj czepiać się nie będę, bo może faktycznie PiS ma jakiś pomysł na gospodarkę.
To co jednak zdziwiło mnie najbardziej to wypowiedź jednego z polityków PiS, który powiedział, że cały ten plan ma na celu wykorzystanie rosnącego poparcia. Nie przypominam sobie kiedy PiS tak otwarcie zgadzał się z jakimkolwiek sondażem (i mieli rację). Nauczeni doświadczeniem z wyborów prezydenckich, czy parlamentarnych z 2005 roku wiedzieli, że sondaże nie są za bardzo zgodne z późniejszym wynikiem wyborów. Nie można też już powiedzieć, że PiS zawsze w sondażach ma gorszy wynik niż w wyborach. Co więc spowodowało taką euforię w PiS-ie? Wydaje mi się, że powodem takiego stanu rzeczy może być fakt, że ostatnio nie było zbyt wielu pozytywnych wieści dla PiS-u.
Nie mniej będę się przyglądał nowej kampanii PiS-u, bo jeśli ma ona wytknąć błędy PO to dobrze, a że, jak twierdzi Eryk Mistewicz, ekspert ds. marketingu politycznego: PiS ma problem z przekazaniem ludziom o co im chodzi, to może niebawem sondaże pokażą, że spada i PiS-owi i PO, co nie ukrywam i mnie pozwoliłoby odzyskać wiarę w Polaków :-)
Inne tematy w dziale Polityka
