Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
232
BLOG

Nienawiść

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Społeczeństwo Obserwuj notkę 16

Takim wierszem Wisławy Szymborskiej „Gazeta Wyborcza” przywitała wydarzenia z 4 czerwca 1992 roku, próbując zdezawuować wielkie przemówienie Jana Olszewskiego wygłoszone przed obaleniem jego rządu. Tezę, że obóz patriotyczny kieruje się nienawiścią, lansowano przez lata 90. Chciano w ten sposób zaimpregnować mało zorientowanych ludzi na możliwość wysłuchania argumentów drugiej strony. Jednocześnie narastała kampania wykluczenia i dyfamacji wszystkich głoszących inne poglądy niż te, które akceptował Adam Michnik. Coś na krótko pękło dwadzieścia lat temu, kiedy po aferze Rywina elity III RP skoczyły sobie do gardeł. Prawicowi publicyści zaczęli być dopuszczani do mediów, a ich poglądy nie były już tak bardzo wyszydzane.

Nie na długo. Kiedy Lech Kaczyński wygrał wybory prezydenckie, a Jarosławowi Kaczyńskiemu udało się sklecić koalicję, która pozwoliła PiS-owi przejąć większość rządu, elity III RP postanowiły wykonać egzekucję na wszystkich, których kojarzono z prawicą. Upadek rządu Kaczyńskiego nie tylko nie zatrzymał tej fali nienawiści, lecz także akcelerował niesamowitą kampanię hejtu i wykluczenia. Do roboty zaprzęgnięto służby specjalne i prokuraturę. Tragedia smoleńska nie spowodowała tu żadnej refleksji. Jeszcze przed pogrzebem Lecha Kaczyńskiego ponownie uruchomiono przemysł pogardy. Nastąpiła jego niebywała eskalacja. Poniżano wszystkich, którzy chcieli uczcić ofiary Putina, a garstkę dziennikarzy mających odwagę pytać o to, co się stało w Smoleńsku, usunięto z mediów publicznych.

Czołowym celebrytą elit III RP został Janusz Palikot, jedna z najbardziej obrzydliwych postaci polskiego życia politycznego, wyhodowana przez Platformę Obywatelską.

Kampania nienawiści doszła do takiego poziomu, że po raz pierwszy od upadku komuny doszło do politycznego mordu. Były działacz PO zabił działacza PiS-u, a drugiego ciężko zranił.

Apogeum tych emocji osiągnięto, wysyłając służby specjalne do redakcji publikujących niewygodne dla władzy artykuły i strzelając do buntujących się górników. Bóg jeden wie, jak daleko by zaszli, gdyby nie stracili władzy. Kiedy przegrali wybory, zaczęli nakręcać spiralę emocji na ulicy. Doszło do napadów na kościoły i księży. Fala wyzwisk i wulgarności zastąpiła jakąkolwiek debatę. Poziom bezczelnego kłamstwa lejącego się z mediów wspierających opozycję przekroczył dalece ich wzory z czasów PRL. Parę razy odczułem to na własnej skórze. Przysłowiowe Radio Erewań przy takim Onecie to solidne źródło informacji.

Według raportu Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego najmniej tolerancyjnymi wobec innych poglądów są zwolennicy opozycji, szczególnie PO. Z kolei najłatwiej godzą się z odmiennymi przekonaniami zwolennicy PiS.

Raport sporządzono kilka lat temu. Od tej pory sytuacja stale się pogarsza. Główna partia opozycyjna zastąpiła realny program budowaniem skrajnej niechęci wobec swoich przeciwników. Sytuacja naprawdę jest bardzo zła, a poziom degradacji kulturowej w debacie politycznej doszedł niemal do zjawisk, jakie miały miejsce przy komunistycznych rewolucjach. Straty społeczne z tego powodu są ogromne. Trudniej będzie je nadrobić niż lukę VAT-owską czy degradację armii z czasów Tuska. Ziarno nienawiści pozostanie na długo. Trzeba o tym rozmawiać i ostrzegać, póki nie jest za późno.


Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr. 37; data: 13.09.2023.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo