Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
99
BLOG

Moja manifa

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Rozmaitości Obserwuj notkę 7

Z okazji 9 marca, czyli kolejnego dnia każdej kobiety pozwalam sobie przypomnieć tekst, który opublikowałem w styczniowym numerze "Nowego Państwa"

Parytet anielski
Wspominałem już kiedyś o swoich wątpliwościach dotyczących
człowieczeństwa kobiety. O nie, nie: żadna feministka nie znajdzie tu na
mnie haka...
Uważałem i uważam kobiety za istoty wyższe. Są rodzajem aniołów, tylko w
przeciwieństwie do tych niewidocznych, tych od chórów niebieskich, mają
ciało... i to jakie! Mężczyzna jest w stanie pożądać owo opakowanie
anioła, pomijając zupełnie fakt, że kobieta to właściwie istota ledwo
cielesna, pochodząca z zupełnie innego świata. Rzeczywistość kobiety
składa się głównie z uczuć, wrażeń i wszelkich nieznanych nam emocji.
Człowiek wspina się na szczyty próbując zrozumieć kobietę, jest w tym
oczywiście bez szans, ale już sam trening czyni go mistrzem ducha. Świat
materialny rządzi się zjawiskami czysto fizykalnymi opisywanymi i
pojmowanymi przez rozum. Świat kobiety absolutnie w tych ramach się nie
mieści. Jest irracjonalnie piękny, złośliwie nieuchwytny i nieznośnie
atrakcyjny.
Równouprawnienie kobiet wynikające z upadku stanu rycerskiego dało im
trochę praw politycznych i życiowych. Za to całkowicie pozbawiło etosu
bogiń. Taka była niestety prawidłowość rozwoju cywilizacji, szkoda
kobiet ale postęp czasem oznacza drogę w dół.
Nie zrozumieliśmy tamtych doświadczeń. Politycy znowu chcą wyrządzić
niewiastom krzywdę. W myśl nowego prawa na dziesięciu brutalnych,
niewrażliwych, pozbawionych zdolności do duchowego wznoszenia się
mężczyzn ma pojawić się tyleż samo kobiet. Czy dziesięciu mężczyzn
wartych jest jednej kobiety? Zdecydowanie wolę tę jedną, szczególnie u
swojego boku.
Parytety to próba pohańbienia aniołów i przerobienia kobiecej jakości w
męską ilość. Czy można porównywać ziemniaki do szampana? Lubię
ziemniaki, ale układanie menu na zasadzie "jeden w mundurku", jeden
kieliszek Bollingera, pachnie jakimś buractwem. I to państwo politycy
szykujecie kobietom!
Nie odmawiam im specjalnych praw. Wręcz przeciwnie chcę właśnie żeby to
były prawa dla kobiet, a nie ochłapy męskich ról.
Moje propozycje zmian są takie: istota wyższa powinna być obdarzona
większymi prawami, przynajmniej jeżeli chodzi o ochronę czci. Absolutnie
trzeba zalegalizować obicie twarzy każdemu typowi, który obrazi kobietę.
Naruszenie nietykalności cielesnej? Jakie naruszenie nietykalności? A co
z nietykalnością duchową? Czy słyszał ktoś o zmuszaniu anioła do
chodzenia po sądach i to jeszcze takich jak nasze? Sprawę trzeba
załatwić szybko i po męsku: jak cham to w zęby. Prawo powinno to tylko
usankcjonować.
Kolejna sprawa to uznanie, że kobieta jest zawsze przed nami: w
tramwaju, przejściu i kolejce do toalety. Na pewno panie mające stopnie
podoficerskie ucieszą się z tworzonej im przez parytety możliwości
zasiadania w sztabie generalnym, ale dużo bardziej ucieszy je to, że w
koszarach pierwsze wezmą prysznic. Jeszcze bardziej poczują się
docenione jeżeli miejsca w sztabie zajmą w wyniku normalnego,
zasłużonego awansu. Dlaczego ma być równo skoro to jest ze stratą dla
kobiet? Łysi też rzadziej występują w Sejmie i innych instytucjach
państwowych niż owłosieni. Czy w związku z tym trzeba dać im jakiś
parytecik?
W tej fałszywej trosce o równość słychać wyraźny fałsz. Czemu parytetami
wyróżniono tylko kobiety? Pewnie dlatego, że są naprawdę inne. A skoro
są inne dlaczego nie mogą być uznane za lepsze? A one są lepsze, tylko
głupio nam się do tego przyznać. Wolimy udawać, że niczym się nie różnią.
W zasadzie jest tylko jeden powód do obrony parytetów. Widać go choćby
po tej redakcji. Naczelna to kobieta, sekretarz redakcji także, panie
korektorki – panie, itd. Mężczyznom pozostawiono role pomocnicze:
technicy komputerowi, felietoniści z ostatniej strony, stróże nocni itp.
Parytet jest więc ostatnią linią obrony ginącej nacji. Jeśli tak to w
porządku. Tylko panowie zwolennicy parytetów jasno to powiedzcie.
Słyszycie Panowie? Panowie? Panowie...
 

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Rozmaitości