Dzisiaj, 18 lutego 2016 roku, po raz pierwszy oficjalnie potwierdzono, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem o pseudonimie Bolek. Znaleziono teczkę personalną oraz teczkę pracy TW Bolka. De facto nie jest to żadna sensacja. Każdy z nas kto interesuje się trochę polityką i historią wiedział od dawna, że legenda Solidarności był donosicielem, biorącym za swoje donosy wynagrodzenie.
Przykry jest fakt, iż nawet teraz Lech Wałęsa idzie w zaparte i nie zamierza raz na zawsze zakończyć jego - momentami haniebną - historię. Gdyby od razu się przyznał sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Dowody wskazują jednoznacznie - Wałęsa donosił i brał za to pieniądze. I ktoś taki był później prezydentem RP. Straszne i smutne zarazem.
Najbardziej bulwersuje mnie zachowanie Wałęsy/Bolka po roku '92. To w jaki sposób traktował osoby, które publicznie oświadczały, iż Wałęsa to TW Bolek. Śp. Anna Walentynowicz, Krzysztof Wyszkowski i wielu innych miało spore problemy tylko dlatego, że ujawnili prawdę. Byli wyśmiewani, poniżani i wykluczeni. Media III RP robiły z nich oszołomów, którzy postradali zmysły. Historia wreszcie została odkłamana. Dla niektórych będzie to ozdrowieńczy szok.
Premier Jan Olszewski w wywiadzie dla portalu wpolityce.pl mówi między innymi: "Odczuwam - z punktu widzenia ludzkiego - pewien żal, że Lech Wałęsa nie skorzystał z okazji i nie przeciął tej sprawy, mówiąc, jak było naprawdę. Już w 1992 roku było dostatecznie dużo danych na ten temat, wiadomo było, że nie ucieknie od tego tematu."
Mimo dowodów na agenturalną przeszłość Lecha Wałęsy są wciąż osoby, które byłego prezydenta bronią. Telewizja TVN i Gazeta Wyborcza nadal nie mają odwagi przyznać się do błędu. Brną w ślepą uliczkę. Obudźcie się póki jeszcze jest czas. Warto w tym miejscu podziękować Panom Sławomirowi Cenckiewiczowi oraz Piotrowi Gontarczykowi za olbrzymi wkład w walce o prawdę historyczną i prawdziwą historią Lecha Wałęsy.
2016 rok jest Rokiem Miłosierdzia. Aby jednak miłosiernie wybaczyć Wałęsie/Bolkowi wszystkie krzywdy, których był autorem potrzebne są:
1. Rachunek sumienia.
2. Żal za grzechy.
3. Mocne postanowienie poprawy.
4. Wyznanie grzechów, czyli szczera spowiedź.
5. Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu.
Tylko wtedy mógłbym wybaczyć prezydentowi Wałęsie/TW Bolkowi jego przeszłość. I nie mam na myśli tylko płatnej współpracy z SB, ale również - a może przede wszystkim - jego postępowanie po roku '92 i tego jak traktował osoby ujawniające jego agenturalną historię.
Na koniec zacytuję fragment przemówienia premiera Jana Olszewskiego wygłoszone w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 roku:
"Jest Polska, była Polska przez czterdzieści parę lat – bo to jednak była Polska – własnością pewnej grupy. Własnością z dzierżawy, może nawet raczej, przez kogoś nadanej. Potem myśmy w imię racji, ważnych politycznych racji zgodzili się na pewien stan przejściowy. Na kompromis, na to, że ta Polska jeszcze jakiś czas będzie i nasza, i nie całkiem nasza.
I zdawało się, że ten czas się skończył. Skończył się wtedy, powinien się skończyć, kiedy uzyskaliśmy władzę pochodzącą z demokratycznego, prawdziwie demokratycznego wyboru. A dzisiaj widzę, że nie wszystko się skończyło, że jednak wiele jeszcze trwa i że to, czyja będzie Polska, musi się dopiero rozstrzygnąć. To będzie się rozstrzygało, także w jakiejś mierze, w jakiejś cząstce dziś, tutaj, na tej Sali.
Chciałbym stąd wyjść tylko z jednym osiągnięciem. I jak do tej chwili miałem przekonanie, że z nim wychodzę. Chciałbym mianowicie wtedy, kiedy ten gmach opuszczę, kiedy skończy się dla mnie ten – nie ukrywam - strasznie dolegliwy czas, kiedy po ulicach mojego miasta mogłem się poruszać tylko samochodem albo w towarzystwie torującej mi drogę i chroniącej mnie od kontaktu z ludźmi eskortą, że wtedy, kiedy to się wreszcie skończy – będę mógł normalnie na ulice tego miasta wyjść i popatrzeć ludziom w oczy. I tego wam – panie posłanki i panowie posłowie, życzę po tym głosowaniu."
I właśnie możliwości popatrzenia ludziom w oczy życzę dzisiaj Lechowi Wałęsie.
FB: http://facebook.com/tomala1988/
TT: http://twitter.com/Tomala_W
Komentarze