W dniu dzisiejszym po krótkiej przerwie, Komitet Obrony Demokracji wyszedł na ulice. Wszystko po to, aby bronić demokracji oraz Lecha Wałęsy, znanego skądinąd pod pseudonimem TW Bolek. Tym razem KOD-owcy zorganizowali marsz pod hasłem "My, Naród". Jest to nawiązanie do pierwszych słów Lecha Wałęsy wypowiedzianych w Kongresie Stanów Zjednoczonych w 1989 r. Marsz wyruszył z błoni Stadionu Narodowego. Były także manifestacje w innych miastach, ale znacznie mniejsze.
Głównym przesłaniem było "jednoczenie Narodu Polskiego w obliczu wyzwań stojących przed Polską". Rozpoczęto również zbieranie podpisów pod projektem ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Zakłada on, iż kandydatów do TK mógłby zgłaszać prezydent, sejm, Krajowa Rada Sądownictwa oraz Zgromadzenia Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sędziowie byliby wybierani przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
W marszu swój udział zapowiedzieli między innymi: Sławomir Sierakowski, Paweł Pawlikowski, Krystyna Kofta, Paweł Edelman, Maja Ostaszewska i Marcin Perchuc.
"Marsz 'My, Naród' ma pokazać, że Polacy nie godzą się na łamanie prawa, że Polakom zależy na przestrzeganiu Konstytucji, że nie oddamy Polski w ręce samozwańczych proroków dobrej zmiany, którzy hasło 'Polska w ruinie' traktują jak obietnicę wyborczą" - tak brzmiał komunikat na Facebooku organizatorów.
Jarosław Kurski: "Przeżywamy najgorszy czas od 1989 r. Przez 100 dni rządów PiS niewiele zbudował, ale zniszczył wiele. PiS zmienia państwo liberalne w państwo narodowe."
Swoje przemowy wygłosili m. in. Ryszard Petru, Grzegorz Schetyna i Barbara Nowacka. Szczególnie ta ostatnia dała popis grubiaństwa mówiąc: "Solidarność to słowo, które nas zbudowało. Nie zabierze nam tej wspólnoty żaden prezes, żaden prezydent marionetka i żadna premier wydmuszka."
Mateusz Kijowski: "Żądamy przestrzegania prawa, żądamy poszanowania naszych praw zapisanych w konstytucji. Żądamy szacunku dla ludzi. (...) Po 100 dniach rządu musimy domagać się niezawisłości TK, wolnych mediów publicznej, sprawnej i niezależnej służby publicznej. (...) Chcemy pokazać naszą solidarność z prezydentem, pierwszym przewodniczącym „Solidarności” Lechem Wałęsą, symbolem zwycięskiej walki i o wolność i demokrację w Polsce, w Europie i na całym Świecie."
Ryszard Petru: "Minęło 100 dni łamania prawa. To były dni, gdy słowo informacja zostało zastąpione słowem propaganda. (…) Będzie jeszcze gorzej. (…) Jarosław Kaczyński mówi, że nie ustąpi. Ustąpi, jeśli będziemy razem! (...) Andrzej Duda łamie polską konstytucją! Musimy go zmusić do tego, żeby przejął ślubowanie od sędziów."
Z tego co wyczytałem na forum obrońców demokracji, powodów do demonstracji jest znacznie więcej: ułaskawienie Kamińskiego, dobijanie Trybunału Konstytucyjnego, zawłaszczenie TVP, powszechna inwigilacja obywateli, prowadzenie gospodarki do całkowitej ruiny.
Podczas marszu KOD zaprezentowano przemówienie Lecha Wałęsy z 1989 roku, wygłoszone w Kongresie USA.
Na demonstracji byli również KOD-erzy z Wielkopolski. 350 osób z Poznania i niemal tysiąc z całego województwa.
W ostatniej części pochodu Komitetu Obrony Demokracji przemawiało spore grono gości, ale poziom tych wypowiedzi był tak żenujący, iż lepiej żebym tego nie cytował...
Ile osób przybyło dzisiaj do Warszawy trudno powiedzieć. Na moje oko było ich ok. 20 tys. Widziałem komentarze mówiące nawet o 150 tys., ale te obliczenia można włożyć między bajki.
Przykry jest fakt, że do tych wszystkich maszerujących KOD-erów nie dociera fakt współpracy Lecha Wałęsy, który został udokumentowany. Bronią się przed prawdą.
To nie koniec pochodów. Jutro w Gdańsku KOD-erzy będą protestować w obronie prezydenta Wałęsy. W Chicago również.
Szkoda, że protestujący w marszach KOD-u nie pamiętają słów Lecha Wałęsy z 2012 r. "Gdybym był Tuskiem kazałbym pałować Solidarność"...
FB: http://facebook.com/tomala1988/
TT: http://twitter.com/Tomala_W
