Kto powie dzisiaj "non possumus!" władzy?

Kiedy komuniści chcieli rządzić w Kościele, kardynał Wyszyński miał odwagę wypowiedzieć stanowcze słowa: non possumus! Obecna władza włazi na ołtarze Pańskie dla lansu, z Chrześcijaństwa czyni zaś narzędzie uprawiania polityki, i to przy aprobacie a może nawet ku radości wielu. Kościół zapłaci za to wysoką cenę. W czasach tzw. walki z komunizmem, dawał schronienie opozycjinistom. Duża część z nich dogadała się potem z partią, przejęła władzę i stała się forpocztą walki z KK. Kościół zapłacił cenę krwi. Chociażby wspomnieć bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. Oczywiście odzyskał część zrabowanego przez komunę majątku ale utracił prawie dwa pokolenia dzisiejszych trzydziesto- i czterdziestolatków, którzy znaleźli się w pastoralnej próżni, w Ojczyźnie co nam raczył zwrócić Pan, a która natychmiast pognała w kierunku sytego i spoganiałego Zachodu. Przestrzegał przed tym, w czasie wybuczanej przelgrzymki w 1999r., nasz św. JPII, któremu stawia się masowo pomniki a jego przestrogi i rady to tylko makaron nawinięty na uszy.