Tonick Tonick
772
BLOG

Dlaczego nie warto głosować na liberałów?

Tonick Tonick Polityka Obserwuj notkę 31

Kolejne prywatyzacje w Polsce coraz bardziej pozbawiają nas majątku.
O ile pierwsze obok dobrych przynoszących zysków firm, pozbawiały nas własności nad tą gorzej działającą częścią przemysłu, dziś sprzedaż firm związanych z wydobyciem surowców, oraz ich przetwarzaniem, produkujących energię elektrowni i ciepłowni, produkujących i obrabiających paliwa, to gospodarka prowadząca nasze państwo na dno.
Są to bowiem firmy które aby mogła działać reszta gospodarki, muszą działać, i nie generować zbyt wysokich kosztów. Powinny też przynosić wymierne dochody państwu z podatków, oraz ZUS- ze składek.
Jak jest dzisiaj?
Wysokie i zbyt wysokie ceny paliw generują inflację, wie to nawet dziecko, a nie jedynie ekonomiści.
Podobnie dzieje się z cenami energii.
Tymczasem w sprzedawanych firmach nowi właściciele są bardziej zainteresowani zyskiem na poziomie nie niższym niż 15-20% rocznie, niż tym jakie ich działania niosą konsekwencje dla krajowej gospodarki.
Istniejące przykłady wskazują że ograniczenie wydatków związane z wzrostem zysków o ponad 10% (taki średnio wzrost zysków przynosi prywatyzacja) skutkuje conajmniej 30% a w dużej ilości firm nawet ponad 50% ograniczeniem zatrudnienia, oraz transferem 10% obracanych funduszy poza granice kraju.
Co to oznacza?
Że w ramach rekompensaty należy sprzedać kilka razy większą procentowo produkcję poza granice kraju, aby zrekompensować odpływ dewiz. Część pieniędzy z zysków z eksportu, pochłaniają opłaty w miejscu zbytu.
Ewentualne cła, Wat itd.
Tymczasem ograniczenie o kilkadziesiąt procent załogi, oznacza zwykle realne zmniejszenie pensji tej części która w firmie pozostaje.
Tak więc realnie ludzie związani z działającą wiele lat i posiadającą duży rynek odbiorców firmą wpłacają odtąd około 50% podatków, składek ZUS, składek chorobowych rentowych itd.
Przerzucając koszt znalezienia nowej pracy dla pozostałych pracowników a często nawet ich przekwalifikowania na państwo, lub tych ludzi prywatnie.
Mnoży to koszty ponoszone prze4z państwo i wymusza konieczność wypracowania przez pozostałe (w tym prywatne) firmy większych zysków kompensujących straty ponoszone przez państwowe instytucje, w celu utrzymania choćby minimalnej stopy wzrostu.
Tak więc każdy rząd który prywatyzuje przynoszący zyski przemysł zwiększa straty państwa pogłębiając inflację i spadek PKB.
PO czy raczej ten nurt polityki jest z tego doskonale znany.
Dojście do władzy partii sprzedających państwowy majątek, skutkuje każdorazowo pogorszeniem wskaźników państwa, wzrostem cen paliw i walut.
Jest to mechanizm który ma swoje konkretne wymierne parametry związane z ilością i jakością prywatyzowanych przedsiębiorstw.

Na koniec przykład.

Firma zajmująca się produkcją ciepła i energi przynosząca zyski około 20 milionów zł Państwu, i zatrudniająca około 3500 pracowników o pensjach około lub ponad średnią krajową, zostaje sprzedana za około miliard zł.

Pozornie państwo robi na tym świetny interes dostając za nią 50 letnie zyski.
ALE.
Nowy właściciel uzyskuje z niej zyski rzędu 150 milionów rocznie kosztem ograniczenia załogi o około 2000.
2000 osób zostaje na bruku nie zarabiając jak dotąd około 50 tys zł rocznie brutto (około 100 milionów rocznie brutto) i pobierając zasiłki i szkolenia w wysokości kolejnych kilkunastu czy kilkudziesięciu milionów.
Ponieważ 1/3 pensji to składki na podatek, ZUS, kasę chorych i ubezpieczenie rentowe, państwu zmniejszają się wpływy o 20 mln zysku, 20mln podatkow od zwolnoionych pracowników, około 10 mln dla ZUSU i innych instytucji, które trzeba pokryć z podatków, co powoduje ich wzrost, lub wydłużenia wieku pracy kosztem zmniejszenia ilości lat pobierania emerytury.
Pozstaje jednak w firmie kolejne 30 milionów zł zarobione na ograniczeniu remontów i kupowanych usług oraz towarów , to znowu zmniejsza zyski państwa.
W sumie straty państwa z tytułu prywatyzacji to około 60 - 80 milonów złotych rocznie, plus koszt zarobienia na dewizy transferowane z kraju przez nowego właściciela. Tak więc państwo w ciągu jedynie najwyżej 12-14 lat a w praktyce (konieczność wypracowania dewiz) przeje cały zysk z prywatyzacji, a dalej już będzie ponosić z tego tytułu jedynie straty.
Dodatkowo pozostawiając w obcych rękach dostarczanie energii cieplnej i elektrycznej (lub np paliw) a więc dziedziny strategiczne w obcych rękach.
Po kilku latach wprawdzie Część z zwolnionych znajdzie jakąś pracę, - zwykle niżej płatną, ale część trwale przejdzie na garnuszek państwa pobierając różnego rodzaju dodatki mieszkaniowe, dodatki rodzinne, zasiłki i zapomogi skutkiem a to trwałego bezrobocia, a to pracy na czarno, nie wykazującej znaczących dochodów co utrzyma zmniejszenie ilości podatków, składek na ZUS, itp.

Jednocześnie zmniejszenie ilości pieniądza na krajowym rynku trzeba kompensować koniecznością wzrostu nowych firm, co dzieje się zwykle z pieniędzy prywatnych, bowiem doprowadzone do ruiny państwo podołać tego nie jest zdolne.

Aby więc uzyskać dochody rzędu 150 milionów utracone w prywatyzowanej firmie należy zainwestować prywatny miliard (nie w prywatyzowane lecz w nowotworzone miejsca pracy) co zmniejsza o tyle samo ilość pieniędzy przeznaczoną na konsumpcję przez społóeczeństwo, potęgując poczucie biedy, oraz zmniejszając obrót pieniądza w sektorach mających bezpośrednie znaczenie dal społecznej konsumpcji (żywność, odzież produkcja artykułów codziennego użytku, mebli oraz AGD, czy samochodów)
Tak więc liberałowie to straceńcy.
Dla poklasku bogatych właścicieli firm oraz chwilowego wzrostu środków w kasie państwa, marnujący dorobek społeczeństwa, i ryzykujący jego podstawy materialne ku zaspokojeniu własnej ambicji rządzenia.
Dlatego nie warto na nich głosować.

Tonick
O mnie Tonick

Kliknij Quo vadis Ziemio? Jak studiować W hołdzie Powstaniu - Notka ukryta przez redakcję salon24 pływam jedynie pod prąd

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka