Pani poseł Julia Pitera była wzięła onegdaj na siebie obowiązek ścigania ludzi wydających służbowe fundusze na prywatne żarcie.
Aż dziw że jej nie widać w sprawie "prywatnej" kolacji panów Belki i Sienkiewicza płaconej służbową kartą.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16191731,_Nie_z_pieniedzy_podatnikow__zarobil_na_to_NBP___Belka.html - gazeta.pl
Tak ścigała dawniej posłów PIS za dorsza za 7zł. Może dziś zapytała by czy od sumy płaconej za kolację było nie było prywatną ktoś zaplacił podatek?
Bo wszak władzy wolno sporo.
Ale nie wydaje się aby miała przyzwolenie na płacenie służbowymi pieniędzmi za jej prywatne kawały w sprawie c..i dupy.
Inne tematy w dziale Polityka