Nasza prokutarura wreszcie jest niezalezna.
Prawie jak "Solidarnosc".
Zaden parszywy polityk nie moze juz wtracic sie do sledztwa "niezaleznych" organow sledczych.
To w stopniu ogromnym przyczyni sie do wyjasnienia czarnych kart historii, siegajacych kart PRL.
Biedni sledczy nie mogli przedtem wyjasnic tajemnic zwiazanych z przestepstwami politycznymi i pospolitymi.
Takie na przyklad sledztwo w sprawie porwania Olewnika trwa juz prawie 10 lat.
Blizsze nam dochodzenie w sprawie afery hazardowej przez prawie 3 lata i nie moze sie skonczyc.
Sledztwo dotyczace katastrofy smolenskiej w rekach prokuratury wojskowej i pod nadzorem niezaleznego przywodcy prokuratora Seremeta na pewno znajdzie niezalezny final w postaci znalezienia winnych.
Niewazne czy potrwa 10 czy 20 lat, ci co sa odpowiedzialni zasiada na lawie oskarzonych.
Jednak nasi dzielni prokuratorzy nie maja odpowiedniego doswiadczenia.
Wredni wrogowie naszego postepowego wymiaru sprawiedliwosci zarzucaja niezaleznej prokuraturze niewydolnosc i wciaz slabe wyniki w postepowaniu sledczym.
To sa wrecz wrogowie naszej mlodej demokracji.
Moze jednak jest cos na rzeczy.
W latacj 50-tych prokuratura dzialala blyskawicznie a wyniki jej dzialan byly wrecz wzorowe.
Proponuje siegnac do tych wzorcow.
Nie mozemy zaprzepascic doswiadczen takich doswiadczonych dzialaczy jak Stefan Szechter.
Pan ten marnuje sie na emigracji, wygoniony przez wredne komunistyczne wladze w marcu 68 roku.
On wiedzial jak blyskawicznie zebrac dowody i udowodnic wine wrogom ludu.
Dzieki niemu pozbylismy sie wielu elementow wrogow ludzkosci.
Teraz ten pan zamieszkuje Szwecje a nasza prokuratura z wrodzonej niesmialosci nie troszczy sie o to, zeby takiego cennego specjaliste sprowadzic do Polski.
Niech tam odpoczywa na zasluzonej emeryturze --- mowia skromni urzednicy ministerstwa sprawiedliwosci.
Ja mam przeciwne zdanie.
Wiem, wiem, ze brat Adama Michnika ze swojej wrodzonej skromnosci nie chce chwalic sie swoimi osiagnieciami.
Ale przeciez ma takie ogromne zaslugi w sluzbie wolnej Polski.
Nasz prezydent na pewno moglby skorzystac z jego doswiadczen w radzie bezpieczenstwa narodowego.
Jestem pewnien, ze doradca prezydenta Tomasz Nalecz potrafi to odpowiednio uzasadnic.
Ale wredne, faszystowskie bojowki moglyby uzyc jego przyjazd do Polski aby domagac sie jakies "nacjonalistycznej" sprawiedliwosci.
Do tego nie mozna dopuscic.
Czlowiek byl mlody i w czasach kiedy dzialal zwalczal szalejacy wtedy w Polsce antysemityzm.
Wiec nie ma usprawiedliwienia zeby ciagac go po sadach.
Proponuje wiec aby nasi prokuratorzy udali sie do Szwecji i potulnie poprosili Stefana Szechtera zeby nauczyl ich metod sledczych z jego okresu dzialalnosci.
To na pewno przyspieszylo by procesy prokuratorskie wleczace sie w nieskonczonosc w obecnej Polsce.
Przy okazji mogliby obdzielic go orderem orla bialego naszego obecnego prezydenta.
W koncu facet nameczyl sie i utracil w cholere zdrowia katujac tych parszywcow z AK, wiec nalezy mu sie order za zaslugi.
I prosze wpiszcie go do encyklopedii "Solidarnosci" zaraz obok brata.
Nie badzcie antysemitami, ok?
Inne tematy w dziale Polityka
