Siła bezwzględnie sterująca ludźmi

Unukalhai na blogu Kierdela dnia 9 grudnia 2009 o godzinie 22:04 napisał, ze moda nie tylko strojów dotyczy, ale wszystkiego. Już kiedyś spotkałem kogoś, kto tak mówił. Czy to Ty byłeś Unukalhai!? Patrz niżej:

                                                                                       Moda

Gdy w gminie Lubrza zwiedzałem bunkry i kroczyłem sobie spokojnie podziemnym chodnikiem, poraził mnie ryk: -Stać!

Człowiek z latarką i siekierą zbliżął sie. -Pokaż gębusię - syknął. Dokładnie mnie obejrzał i jakby para z niego uszła. -Ciebie się nie boję - mruknął. - Podlegasz modzie na łagodność.

Potem wziął mnie do komory, gdzie miał legowisko, półeczkę i stolik. - Tu - pokazał - ukrywam się. Chciałem zapytać: "Przed czym", lecz sie bałem. - Ukrywam się - opowiadał - przed modą.

- Słucham?

-Dziwisz się - pokiwał głową. Myślicie, ze robicie, co chcecie. Tak nie jest. Siły kierujące światem kierują nami za pomoca mody. My zas nieświadomie, jak pod hipnozą, wypełniamy wszelkie polecenia. Powiedzą: "W tym roku nosi się..." i koniec. Żadna krytyka nie poradzi sobie z modą, żadne, chocby najmądrzejsze argumenty. Nie ma lekarstwa na modę. Na ręku masz tatuaż. Dlaczego?! Po co?! KIlka lat temu miano by cię za wariata albo przestępcę. Dzis nie, bo tatuaże modne.

-Przepraszam - przerwałem. -Nadal nie pojmuję, czemu pan tu siedzi.

-Naiwniaczku! - prychnął. - Moda dotyczy wszystkiego. Nawet bełkotliwe dzieła i idee budzą zachwyt, jeśli są modne. Jest moda na dobro i moda na zło. Na złodziejstwo i uczciwość. Na rasizm i na braterstwo. Na wojnę i pokój. Na "Wojnę i pokój" Tołstoja.Na "Mein Kampf" Hitlera. Nigdy nie wiadomo, jaka i kiedy ludzi opanuje. A jak opanuje, to szlus - będą jej posłuszni. Skąd, na Boga, mogę wiedzieć, czy moda nie przyjdzie, by takich jak ja niszczyć?

- To znaczy jakich? - zapytałem.

- Moda - powtarzał, jakby nie słyszał. - Cholerna moda.

- Ja juz pójdę - powiedziałem.

Poderwał się jak wystrzelony z procy. Objął mnie.

-Bracie! - zajęczał. - Bracie! Jak mi tu ciężko.

Twarz miał mokrą od łez.

Zapytałem czy mogę odwiedzić go za rok, gdy znowu do Lubrzy przyjadę na wakacje.

- Za rok - odparł - tu mnie nie znajdziesz. Kto wie, cwaniaku, jakiej modzie podlegać będziesz za rok.