Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza
39
BLOG

Powrót komunistów-kolaborantów (SAMURAJ)

Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1989 r, po kilku latach do władzy wrócili demokratycznie byli tzw komuniści (właściwie karierowicze-konformiści). Wtedy rozegrało się następujące, dziś już zapomniane, wydarzenie:

                                                                           Samuraj (żeby uczcić powrót Kisiela)

Po zwycięstwie wyborczym dawnej partii komunistycznej zwariował u nas jeden facet. Wcześniej znany był z tego, że jako hobby studiował dzieje samurajów i w ich kodeksie etycznym był rozmiłowany.

Po wyborach zauważyłem go w parku z mieczem ze stali rzucającej niebieskawe błyski. Biegał w kółko jak lis chory albo pies. Jego żona dawała znaki, bym podszedł. Gdy podbiegłem, powiedziała, że mąż chce popełnić harakiri. Błagała, bym robił, co mogę, by zapobiec nieszczęściu, a ona zatelefonuje po pogotowie.

Samurajskie obyczaje troszeczkę znałem z obejrzanych w młodości pamiętnych filmów "Harakiri" i "Bunt". Ostrożnie zblizyłem sie do szaleńca.

- Jakże to?! - odezwałem się. Przecież bez pomocnika kaishaku harakiri nie popełnia się!

Przyznał mi rację. Nisko się skłonił przede mną i poprosił, bym kaishaku - który kończy ceremonię obcinając samobójcy głowę - został ja.

-Proszę zaczekać - uśmiechnął się. - Migiem skoczę po drugi, dłuższy miecz.

Aby zyskać na czasie, oznajmiłem, że jako kaishaku znać muszę powód jego kroku.

 - Z reguły - powiedziałem - nie kupuję kota w worku.

- Teraz na całym bożym swiecie - rzekł - Polska uchodzić będzie za kraj komunistów. Jak udowodnię, że właśnie ja komunistą nie jestem?! A przeciez oni kolaborowali z naszym zaborcą! Przeciez mordowali! Kraj w takie gówno wepchnęli, że do dziś z niego wyleźć nie mozna! Własnych katów wybierać?! Lecz z drugiej strony:wolne wybory to wolne wybory. Trzeba je uznać. Z obecnej hańby i wstydu - zawołał - jedno jest dla mnie tylko wyjście honorowe: seppuku!

Nadjechało pogotowie. Sanitariusze wprawnie odebrali wariatowi miecz i w kaftanie bezpieczeństwa umieścili go w wozie. Karetka odjechała.

W naszym parku nic już nie mąciło tryumfalnego zwycięstwa Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

 PS

CHWAŁA "SAMURAJOWI"! NIE ZAPOMNIJMY O NIM! Jako jedyny w naszym parku bystro zauważył, że rozegrało się coś złego (i zaprotestował). Zadziwia, że tylko wariat to potrafił!!! Nie wiem, co z nim teraz - myślałem, że po skandalicznych wydarzeniach w Sejmowej Komisji d/s tzw Afery Hazardowej znowu pokaże się, by popełnić sepuku, wyglądałem Go - lecz nie pokazał się.

 

 

 

Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Kultura