Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza
53
BLOG

DLA DOBRA NARODU (dla Rosemana)

Trammer - blogerska tłuszcza Trammer - blogerska tłuszcza Polityka Obserwuj notkę 9

Wielu, w tym np roseman czy ja, nie potrafiło zrozumieć, dlaczego rządząca obecnie partia, mimo, iż nie rządzi specjalnie dobrze, nic właściwie nie ulepsza, miewa afery itd, ma rosnące poparcie narodu w sondażach. Ale oto byłem świadkiem wydarzenia, które spowodowało, że zrozumiałem to! Więcej: zrozumiałem, jak mądry jest vox populi, jak głębiej i dalej niż np ja rozpoznaje swoje dobro. Poniżej opis tego wydarzenia.

                                                                             DLA DOBRA NARODU

Co to? Boże, co to? Co to jest!!!

Budziłem się i uświadamiałem sobie, że to po prostu dzwoni telefon. Namacałem słuchawkę. - Do sądu, Juras! Natychmiast do sądu! - gorączkował sie znajomy adwokat. Za godzinę rozprawa przestępcy, który kradł dla dobra narodu.

Przestępca, drobny człowieczek o wyglądzie dżentelmena-włamywacza z przedwojennego filmu, zapytany, co ma na swoją obronę, rzekł:

-Wysoki sądzie! Panie! Panowie! Młodzieży! Siła i przyszłość narodu nie od armat zależy, nie od bogactw, nie od techniki, talentów, wynalazczości, kultury czy wyrafinowania. Zależy od przyrostu naturalnego. Nic nie powstrzyma narodu w trakcie eksplozji demograficznej, jak nic nie powstrzyma wybuchającego wulkanu. Historia to funkcja demografii. Weźmy Algierię i Francję. Niegdyś na potęgę mnożyli się Francuzi. Jak rosnące ciasto z brytfanny wylali się z ojczyzny i zajęli Algierię. Potem rozród zmniejszyli. Za to masowo rodziły Arabki. W rezultacie Arabowie wypchnęli Francuzów z powrotem za morze, a sami obficie doludniają Francję. Podobnie z Meksykiem i z USA. Dawna Ameryka odebrała Meksykowi połowę terytorium, bo  z tak straszną mocą parli na południe anglosascy osadnicy. Dziś wybuchnął Meksyk. Wystąpił z brzegów jak wezbrana rzeka. Puchnie. Z dziesięciu milionów ludzi raptem się dziewięćdziesiąt zrobiło. Powódź, proszę sądu, lawina, panie i panowie. Przez granicę mimo straży, radarów, psów, brytanów, satelitów, noktowizorów, mimo CIA, FBI, mozołów, szpiegów i starań obu Bushów jak również Obamy co roku przedostaje się pół miliona ludzi. Za kilkadziesiąt lat będą Meksykiem Stany Zjednoczone...

-Proszę - przerwała sędzina - przejść może do rzeczy...

- W tej chwileczce - skłonił się włamywacz. - W tym momencie. Polska - krzyknął - mnoży się słabo. Dlaczego?! - biedziłem się. Odpowiedź znalazłem w pewnej książce. "Ludzie - tłumaczył autor - to nie zwierzęta. U zwierząt dużo jedzenia oznacza dużo dzieci. Dużo zajęcy oznacza dużo lisów. U ludzi odwrotnie. Przyrost mały mają narody zamożne, duży - biedne". Aha, uświadomiłem sobie, aha: Polacy, choć narzekają, są widocznie nazbyt zamożni. Dlatego kradłem. Aby zamożność zmniejszyć i zwiększyć tym samym przyrost naturalny.

 

Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka